środa, 14 listopada 2012

„Tarot” – Robert Lichodziejewski

W celu uzupełnienia poprzedniej recenzji dotyczącej jasnowidzenia z kart (tutaj -> KLIK), niezbędne jest przedstawienie Wam owych kart. Zatem zapraszam.

NOTA WYDAWCY:
Tradycyjne symbole kart Rider’a Waite w nowatorskiej, autorskiej grafice Roberta Lichodziejewskiego. Wynik połączenia polskiej, artystycznej duszy autora z mądrością największych autorytetów w dziedzinie Tarota.

MOJA OPINIA:
Na talię Tarota składa się 78 kart dzielących się na Arkana Wielkie i Arkana Małe. Nie będę jednak pisać tu na temat interpretacji kart, ale o ich fizycznym wpływie na odbiorcę, a dokładniej na receptor wzroku. Każda z kart jest swego rodzaju indywidualnością i tworzy niesamowitą, tajemniczą aurę, dlatego też zaczęłam poszukiwać informacji na temat korzeni Tarota. Bardzo interesowało mnie jak i zapewne wiele innych osób, kiedy, jak i dlaczego powstały owe karty. Natrafiałam na różne informacje, jedne mówiły o tym, że pierwowzór kart powstał w Egipcie, inne, że prawdopodobnie powstały we Włoszech, ale nigdzie nie znalazłam informacji pewnej i potwierdzonej. Wszystkie były tylko domysłami i przewidywaniami, ocierającymi się niemal o legendy.

wtorek, 13 listopada 2012

„Jasnowidzenie w interpretacji kart Tarota” – Piotr Gońciarz



„Miej otwarty umysł na to, co nieznane i subtelne, a z łatwością rozbudzisz swój szósty zmysł” [okładka]

NOTA WYDAWCY:
Piotr Gońciarz – parapsycholog, znawca metod niekonwencjonalnych, doradca rozwoju osobistego, pomaga w rozwiązywaniu problemów za pomocą Tarota i umiejętności jasnowidzenia.

poniedziałek, 12 listopada 2012

„Udręka” – Adrianna Ewa Stawska

Tytuł: Udręka
Autor: Adrianna Ewa Stawska

Adrianna Ewa Stawska, to warszawianka pasjonująca się Podlasiem. Poza tym, że jest pisarką, jest także dziennikarką i tłumaczką literatury. Znana jest z pozycji takich jak Śmierć w klasztorze czy Udręka. Autorka pasjonuje się również kuchnią. Wydała dwie książki związane z kulinariami, tj. Kuchnia kresowa z Podlasia oraz Atlas kanapek świata.

Mimo, iż lubię kryminały zarówno pod postacią seriali, filmów czy książek, nie miałam okazji poznać twórczości pani Stawskiej. Dlatego też moje podejście do Udręki było bardzo neutralne. Nie spodziewałam się ani wielkiej euforii, ani kiepskiej historii.  Po przeczytaniu książki moje odczucia były raczej obojętne. Książka posiada zarówno walory jak i uchybienia.  Jest  to niewymagająca pozycja na jeden wieczór.
Pisząc krótko, nie zdradzając zanadto treści Udręki, przedstawię temat przewodni. Cała historia zaczyna się od zabójstwa znanej sędziny Mirelli Bączek. Komisarze Antałowicz i Wituła podejmują się rozwiązania sprawy morderstwa. Zagadka ta nie będzie jednak łatwa. Tym bardziej, że zabójca pozostawia po sobie dziwny ślad pod postacią krzyżyka.

wtorek, 6 listopada 2012

„Poduszka w różowe słonie” – Joanna M. Chmielewska

Joanna M. Chmielewska, to popularna autorka, dla której pisanie jest pasją i odskocznią od rzeczywistości. Pisze zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych. Lubi prowadzić warsztaty pisarskie. Znana jest z opowiadań Kaczucha (Dziewczyńskie bajki na dobranoc) i utworów dla dzieci.


Wybierając Poduszkę w różowe słonie, zasugerowałam się głównie tytułem i przyjemną w odbiorze okładką. Mimo, iż przeczytałam etykietę wydawcy, cały czas liczyłam na lekką, niezobowiązującą lekturę. Słoń w tytule, do tego jeszcze różowy musiał oznaczać przyjemne czytadło. Nie kwestionuję tego, że książkę czyta się z przejęciem i napięciem jednocześnie, bo to naprawdę dobrze napisana historia, ale nie mamy co liczyć na sporą dawkę humoru przynoszącego rozluźnienie i nieokiełznaną radość. Jakie było moje zdziwienie, gdy zaczytywałam się coraz dalej i dalej. Dałam się okiełznać niepozornemu tytułowi, stąd moje zaskoczenie. Zaznaczam, że książka jest świetna, ale porusza trudne tematy. Nieodłącznymi elementami w tej historii są śmierć, nieporadność, tęsknota.