czwartek, 21 czerwca 2012

„Podanie o miłość” – Katarzyna Grochola


Katarzyna Grochola, to autorka literatury obyczajowej, po której książki najczęściej sięgają kobiety. Pisarka znana jest z wielu bestsellerowych powieści. Najczęściej kojarzona jest z tytułami takimi jak Nigdy w życiu czy Ja wam pokażę! Pani Grochola jest także współscenarzystką znanych, polskich seriali jak M jak miłość i Na dobre i na złe.

Po Podanie o miłość sięgnęłam kilka lat temu, niestety, wówczas ta pozycja nie przemówiła do mnie. Denerwowały mnie liczne metafory i ciągła zmiana bohaterów. Stwierdziłam jednak, że warto wrócić do lektury. Jest to zbiór dziesięciu opowiadań o różnych obliczach miłości. Mimo, że tytuł książki brzmi dość łatwo i kojarzy się przyjemnym czytadłem, to nic bardziej mylnego. Każde z opowiadań niesie ze sobą przekaz. Autorka zagłębia się w różne sfery życia człowieka, przedstawia miłość nie tylko jako piękne, wzniosłe i wywołujące rozkosz uczucie, ale także jako uzależnienie, przyzwyczajenie i przymus.

Budujące jest to, że Pani Grochola skupia się nie tylko na związkach dorosłych i dojrzałych osób, które w mniemaniu autorki dosyć często stają się  jałowe, nudne, a nawet niebezpieczne, ale ukazuje również obraz niewinnej i bezinteresownej miłości dzieci.

Podanie o miłość, to opowiadania, które wywołują w czytelniku różne emocje, często sprzeczne, ale pewnie o to Pani Katarzynie chodziło. We mnie takie uczucia wzbudziło opowiadanie Wieczne pióro, początkowo wywoływało uśmiech, wspomnienia i uczucie radości, ale dramatyczny koniec doprowadził do łez i żalu. Opowiadania, choć krótkie i szybko się je czyta, zmuszają odbiorcę do przemyśleń i chwili refleksji.

Po powrocie do lektury, mimo iż nie przepadam za zbiorami opowiadań i przesadną ilością alegorii, bardziej przekonałam się do tej pozycji. Czytając, targały mną różne uczucia, a to świadczy o dobrym piórze autorki. Na pewno nie jest to książka na letnie popołudnie, ponieważ wymaga skupienia, chociaż czyta się ją dosyć łatwo.

Podanie o miłość, polecam na pewno tym osobom, które lubią opowiadania, chcą poznać miłość w różnych interpretacjach, chcą być zaskoczeni, zdziwieni i poruszeni.

Ocena: 3/6


12 komentarzy :

  1. O, dzisiaj bez Tej Michalak? ;) Szczerze mówiąc, nigdy nie miałam do czynienia z Grocholą, został mi chyba jakiś uraz po "Ja wam pokażę!", które mi się nie podobało. Raczej nie zainteresuję się tą autorką.

    Pozdrawiam,
    Angie Wu.
    www.zrecenzujemy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Daje Pani Kasi Michalak "odpocząć", oczywiście tylko na chwilę, bo w planach mam kolejne jej książki. Co do Pani Grocholi, również nie byłam do końca przekonana, no i nadal nie wiem czy jestem ;), ale trzeba się przełamywać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna okładka. Jeszcze nie miałam okazji czytać żadnej książki Grocholi, dlatego muszę to nadrobić w wolnej chwili, bo ostatnio bardzo lubię czytać polską literaturę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do książek Pani Grocholi zdania są podzielone. Sama także przy pierwszym podejściu nie podołałam, ale jestem coraz przychylniej nastawiona :) Pozdrawiam

      Usuń
  4. Mam tę pozycję w formie audiobooka... ale jakoś nie mogę się przekonać... może właśnie dlatego, że to wersja do słuchania, a nad tym zwyczajnie nie potrafię się skupić
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja właśnie swoją przygodę z panią Grocholą zaczęłam od opowiadań świątecznych i byłam zachwycona. Jakiś czas temu przeczytałam "Kryształowego anioła" i książka bardzo mi się podobała. Po opowiadania, które recenzujesz chętnie sięgnę w wolnej chwili:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za twórczością pani Grocholi. Kiedyś - parę już ładnych lat temu przeczytałam kilka jej książek, ale nie zachwyciły mnie szczególnie. Nic specjalnego. Jak dla mnie to te jej książki są bardzo schematyczne, mdłe i przewidywalne. :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie także nie powala, ale czytało się dość szybko. W zasadzie tylko jedno opowiadanie zrobiło na mnie duuuże wrażenie :)

      Usuń
  7. Ja także nie przepadam za Panią Grocholą ale warto dać jej szansę po raz drugi:) Spróbuję...zobaczymy co z tego wyjdzie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam dawno temu, ale nie uważam, żeby to była dobra książka. Właściwie podobała mi jej jedyna pozycja "Kryształowy Anioł". ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Kryształowego..." nie czytałam, może kiedyś sięgnę, chociaż nieszczególnie przepadam za autorką.

      Usuń
  9. Czytałam bardzo dawno temu i już prawie nie pamiętam. Grochola bawiła mnie w serii o Judycie, a najbardziej podobał mi się "Trzepot skrzydeł". To zupełnie inny typ literatury niż "Nigdy w życiu" - poważniejszy i dotykający trudnych, bolesnych tematów. Polecam.

    OdpowiedzUsuń