NOTA WYDAWCY:
Tess Whitehurst jest doradcą intuicyjnym, konsultantką feng
shui i mówczynią. Jej warsztaty cieszą się dużym zainteresowaniem, a książki od
lat sprzedają się w wielotysięcznych nakładach.
Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że wygląd mieszkania jest
powiązany ze stanem umysłu. Nieporządek w domu odbija się na psychice
zamieszkującej go osoby. Czas poznać sprawdzone sposoby jak pozbyć się bałaganu,
zarówno z salonu, kuchni, przedpokoju, jak i z... głowy.
MOJA OPINIA:
Książkę czytałam z zaciekawieniem i wypiekami na twarzy. Od początku
przeczuwałam, że jest to pozycja, która przypadnie mi do gustu. Magiczny dom nastraja bardzo pozytywnie
i poprawia humor, chociażby dlatego, że widząc motyla w ogrodzie, pomyślałam
sobie: Kurczę, mam u siebie wróżkę. Po przeczytaniu książki, celowo, a czasami
i mimowolnie zaczęłam analizować potrzebę istnienia w moim domu różnych przedmiotów. Pogłębiłam
swoja wiedzę na temat kadzidełek, których jestem entuzjastką od wielu lat, a
także poznałam jak duże znaczenie ma obecność zwierząt w domu.
Autorka z dużym naciskiem pisze o utrzymaniu porządku w domu, co sprzyja pozytywnej energii, o usuwaniu rzeczy, które są nam zbędne, zepsute bądź do niczego nie potrzebne. Określa je mianem „rupieci” i nie chodzi tylko o niepotrzebne ubrania czy dekoracje, ale także nieudane prezenty, zawadzające meble, w każdym razie wszystkie rzeczy, których najzwyczajniej nie lubimy i podświadomie wiemy, że to najwyższy czas, aby się ich pozbyć. Ważną sprawą, na która Whitehurst zwróciła uwagę jest także utrzymanie wewnętrznego porządku, porządku umysłu.
„Sprzątanie domu to magiczny akt mający ogromną siłę
oddziaływania. Ponieważ (a) wszystko się ze sobą łączy, a (b) twoje zewnętrzne
otoczenie odzwierciedla to wewnętrzne podczas robienia porządków, to znaczy, że
sprzątasz także w swoim umyśle, ciele i duchu” [1]
Odnosząc się do sprzątania domu, autorka zainteresowała mnie
stosowaniem jako dodatków do produktów czyszczących, skoncentrowanych olejków
eterycznych czy esencji kwiatowych, opisując jednocześnie ich wpływ na nasze
emocje. Innym ciekawym aspektem poruszanym w książce jest magiczny plan domu.
Autorka pomaga odnaleźć nam w domu 9 stref, miedzy innymi takich jak: miłość,
dobrobyt czy szczęście. Ponadto w znacznej mierze pisarka skupia się na
sypialni, podaje ciekawe informacje na temat rozmieszczenia przedmiotów i umiejscowienia
łóżka, tak by sen był jak najspokojniejszy i opatrzony pozytywną energią. Wiele
rad odbiorca na pewno doceni.
W Magicznym domu poza sprzątaniem, które jest dla autorki
niczym sztuka, pisarka podaje zarówno w postaci rycin jak i dokładnych opisów
gestów, czyli ułożenia dłoni, które mają różne właściwości odpędzania, przyciągania,
bądź relaksowania. Jeśli ktoś praktykuje jogę, bądź chce zacząć na pewno będzie
zadowolony. W książce można również znaleźć informacje na temat kamieni
szlachetnych, ich wpływu na nasze samopoczucie czy ich najlepsze umiejscowienie
w domu.
Wcześniej wspomniałam o wróżkach, a dlatego że autorka
również poświęciła rozdział na temat dobrych duchów domu. Na tym etapie książki
świetnie się bawiłam, momentami miałam wrażenie, że czytam baśń. Podejrzewam,
że dla niektórych osób, propozycje sposobów wzywania dobrych duchów mogą wydać
się śmieszne, ale proponuję nie skreślać od razu tego rozdziału, tylko podejść
do niego z lekkim przymrużeniem oka.
„Wróżki lubią błyszczące, skrzące się rzeczy i takie, które się
ruszają, na przykład mobile, flagi i dzwoneczki wietrzne. Lubią także, kiedy
zostawisz im chrupki o smaku gorzkiej czekolady czy naparstki lub połówki
łupinek orzecha wypełnione piwem, szampanem lub musującym jabłecznikiem” [2]
Autorka zaznacza w książce zbawienny wpływ roślin i zwierząt
na nasze samopoczucie oraz pozytywne relacje między domownikami. Podaje
receptury na roślinne kąpiele zwiększające atrakcyjność czy lecznicze
oddziaływanie aloesu. Zwierzęta natomiast traktuje z szacunkiem i miłością. Whitehurst
mówi o tym, jak postępować ze zwierzętami, by panowały przyjaźń i lojalność.
W Magicznym domu poznamy
sposoby przyjemnego sprzątania, poznamy
także rytuały oczyszczania domu, przywoływania dobrych duchów, stosowania
kadzidełek na przykład jako dodatek do odprężających
kąpieli, ale przede wszystkim będziemy się dobrze bawić. Książka napisana jest
bardzo przyswajalnym językiem, czyta się ją bardzo szybko i z lekkością.
Książkę polecam na pewno osobom wrażliwym, kochającym
zwierzęta, lubiącym się uśmiechać, nie zawsze podchodzącym do życia na serio
oraz chcącym uporządkować swój dom i
myśli. Zapewniam, że będziecie zadowoleni, bo pozycja ta, pozostawia po sobie
przyjemnie odczucia i wywołuje uśmiech na twarzy, a chyba właśnie chodziło o
ten pozytywny przekaz.
Ocena: 5/6
[1] Tess Whitehurst – „Magiczny dom”, Wydawnictwo Studio
Astropsychologii, str.39.
[2] j/w., str. 124.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu
Studio Astropsychologii
Bardzo ciekawe spojrzenie na domowe pielesze. :)
OdpowiedzUsuńPóki co, chyba jeszcze nie dla mnie książka. Ale kiedyś jak będę miała własne gniazdko, czemu nie? Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńNie, to nie dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńW moim otoczeniu preferuję laboratoryjny minimalizm, połączony z artystycznym bajzlem. I dobrze mi z tym :)
Feng shui, strefy, energia... zupełnie nie moje klimaty. Jednak wolę porady Anthei Turner. ;) Ale na pewno książka znajdzie wielu zwolenników. :)
OdpowiedzUsuńksiążka na półce i czeka w kolejce :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie swoją recenzją :D Chętnie przyglądnęłabym się moim domowym przedmiotom z bliska :D A książkę będę miała na oku :D
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie i to bardzo:) Zwłaszcza tymi porządkami:D
OdpowiedzUsuńTa książka byłaby w sam raz dla mojej mamy, która prowadzi kompletny chaos w swojej sypialni.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie :) Jak spotkam - zobaczę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak zwykle kusząca recenzja:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa pozycja. Właśnie się przeprowadzam, więc jest idealna :)
OdpowiedzUsuńKompletnie nie interesują mnie takie klimaty i do podobnych książek podchodzę sceptycznie i raczej z przymrużeniem oka... Może to dobra pozycja, ale na pewno nie dla mnie. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńJak czytałaś z wypiekami na twarzy - to chyba warto przeczytać ?
OdpowiedzUsuńOj raczej nie dla mnie, mimo zachęcające recenzji, po książkę nie sięgnę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że książkę przeczytałabym z ciekawości, ale nie wiem, czy jakoś by na mnie wpłynęła :)
OdpowiedzUsuńMagia, feng shui itp.? Nie, to na pewno nie dla mnie. Bardzo sceptycznie podchodzę do tego typu książek i mimo Twojej pochlebnej recenzji, mówię stanowcze nie. :)
OdpowiedzUsuńLubię czasem poczytać takie książki. Magia, fen shui, ezoteryka nie są mi obce. Z ciekawością czytam takie pozycje i później porównuję do życiowych wyborów, czy się sprawdza:>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Książka czeka na półce, ale niespecjalnie mnie do niej ciągnie :< Aż zdziwiła mnie tak wysoka ocena!
OdpowiedzUsuńOceniłam tak wysoko, bo świetnie się przy książce bawiłam :) W książce jest wiele cennych informacji, ale w niektórych momentach, tak jak pisałam w recenzji, trzeba troszeczkę z przymrużeniem oka podejść do tej pozycji, a wrażenia będą naprawdę niezapomniane ;)
UsuńNo tak, pewnie autorka opisuje podział domu na 9 stref zgodnie z siatką Bagua? To nie jest feng shui.
OdpowiedzUsuń