piątek, 8 sierpnia 2014

Magiczne „Zacisze Gosi” – Katarzyna Michalak


Katarzyna Michalak, to fantastyczna osoba. Widać to po jej blogu, po jej kontaktach z czytelnikami, no i oczywiście po jej książkach dopieszczonych pod każdym względem, zarówno pod kątem okładki jak i samej treści. Autorka znana jest z powieści  takich jak Poczekajka, Bezdomna, Nadzieja, Sklepik z Niespodzianką (seria), Ogród Kamili oraz wiele innych. Każda z powieści rzuca na kolana, a kolejna jest lepsza od poprzedniej. Wiedzą o tym na pewno stałe czytelniczki pani Michalak.

Zacisze Gosi – drugi tom Serii kwiatowej jest kontynuacją Ogrodu Kamili, jednak autorka tak sprytnie wszystko poukładała, że gdyby ktoś zaczął swoją przygodę z tą serią akurat od Zacisza Gosi, to i tak by się połapał. Jednak proponuję zachować chronologię. 
Zacznijmy od początku. Gdy w moje ręce wpadło Zacisze Gosi, to najpierw oszalałam, bo nie mogłam się doczekać kontynuacji, później powiedziałam sobie nie. Stanowcze nie! Nie pozwolę sobie odebrać przyjemności z czytania tak szybko. W związku z tym książka na kilka tygodni wylądowała na półce. Kusiło mnie okrutnie, by złapać ją w ręce i czytać, czytać, czytać. Jednak nie, szczególna książka musi doczekać szczególnego momentu. Radość z posiadania kolejnej powieści Katarzyny Michalak dawkowałam sobie spokojnie i rozsądnie, rozpływałam się nad okładką, gładziłam przyjemną w dotyku satynkę i pokochałam tę brzoskwiniowo – różową poświatę. Okładki z Serii kwiatowej zachwycają, mają w sobie magię, tajemnicę i niezwykły urok.
Gdy nadszedł piękny, słoneczny, lipcowy, upragniony dzień, w żaden sposób nie określony, po prostu poczułam, że to ten czas, żeby wejść do ogrodów i willi z ulicy Leśnych Dzwonków. By zapewnić sobie jeszcze intensywniejsze przeżycia, ukryłam się w różanym ogrodzie mojej mamy, w którym miałam spokój, i w którym róże wręcz odurzały swym niezwykłym zapachem. Tym jakże prostym sposobem byłam już tam, gdzie od tak dawna chciałam się znaleźć... , tuż za murem pewnego ogrodu, ogrodu jedynego w swoim rodzaju, niemal bajkowego...
Znów miałam możliwość podglądać życie Kamili, Gosi i ich nowej sąsiadki Julii Stern. Oczywiście Nie mogło się obejść bez Jakuba i Łukasza. Obaj panowie dodają tylu emocji całej historii, że na samo wspomnienie czuję dreszcz na karku. Jakub, który wydawałby się człowiekiem bezwzględnym podbił moje serce, bo okazało się, że jest mężczyzną wrażliwym,  troskliwym i  do tego oddanym przyjacielem. Nie sądziłam, że Pani Kasia wymyśli mu taki los..., nie wierzyłam w to, co się stało, miałam nadzieję, że to jakiś żart, że na kolejnej stronie autorka napisze, że to nie tak, ale niestety tym razem nie rozszyfrowałam zamiarów autorki. Znów zostałam zaskoczona przewrotnym losem bohatera.
Nie chcę zdradzać fabuły, ale jak to Pani Kasia Michalak ma do siebie, akcja rozkręca się już od pierwszych stron, nie sposób się oderwać od czytania. Nie piszę tego ze względu na moją ogromną sympatię do autorki, ale stwierdzam fakt. Ta książka, to bomba emocjonalna! Czułam to od samego początku, a jeszcze jak stworzymy sobie odpowiednią aurę, to nie ma możliwości, gra na emocjach jest pewna.
„Gosia posłała Kamili pytające spojrzenie. Nie spodziewały się przecież gości, a potem, zupełnie jakby zapaliło się w jej umyśle czerwone światło, rzuciła się do ucieczki przez jadalnię. Kamila przez sekundę zastanawiała się, czy otwierać drzwi, czy gonić za Małgorzatą. I to ona wydała się Kamili najważniejsza” [1]

W Zaciszu Gosi pojawia się kilka nowych wątków. Czytelnik pozna byłego męża Gosi Bielskiej. Prawdziwego gbura i chama, który myślał, że jest bezkarnym panem świata. Ciekawą postacią, której wątek na pewno zostanie szerzej rozwinięty w trzecim tomie Serii kwiatowej jest Julia Stern, która choć na pierwszy rzut oka mogłaby się wydawać najszczęśliwszą osobą na Ziemi wcale taka nie jest, a jej świat powoli rozpada się na kawałeczki. Ponadto dodatkiem na początku każdego rozdziału, który mnie osobiście zachwycił były wstawki dotyczące roślin. Jestem nauczycielką i na co dzień mam do czynienia z roślinami , ale jednak mam bardzo praktyczne podejście, a w opisach autorki... magia...
Pisarka nie zapomina też o zwierzętach. Kamili cały czas towarzyszy Kulka, cudowna psinka, która także będzie przeżywała chwile grozy. W tej części praktycznie każdy z bohaterów nie jest oszczędzany przez los. Uroczy Łukasz, o którym też zapomnieć nie można, będzie walczył z poważnymi konsekwencjami wypadku. Konsekwencje te spowodują, że wspólne życie z Kamilą zawiśnie na włosku. Będzie ciężko, bardzo ciężko. 
Książkę czyta się jednym tchem i nie ma zmiłuj, chusteczki są niezbędne. Wiele się dzieje przy ulicy Leśnych Dzwonków, a burze, te meteorologiczne wywołują kolejne burze, ale te życiowe. Jeśli chcecie się dowiedzieć, co będzie się działo z Łukaszem, jak swoje życie poukłada sobie Gosia, ile warta jest przyjaźń i co oznacza siła przyjaźni oraz jak poważne następstwa może mieć uraz psychiczny, to musicie wejść do Zacisza Gosi i pozostać tam na jakiś czas.
Osobiście, po przeczytaniu tej części bardzo polubiłam Jakuba, jego stanowczość i zdecydowanie, a także ten „pieprzony altruizm”, ale autorka zaskoczyła mnie w najmniej oczekiwanym momencie. Nie wierzyłam, że stało się tak, jak się stało.
„Gdybym wiedział, gdybym mógł przypuszczać, że cena za to będzie taka wysoka... – jęknął w duchu. – Gdybym wiedział... Jakub przyjacielu... „ [2]

Książkę polecam wszystkim fankom i wielbicielkom twórczości Katarzyny Michalak. Nie zawiedziecie się na pewno, bo to, co autorka z nami ostatnio wyprawia przechodzi ludzkie pojęcie (oczywiście w pozytywnym znaczeniu). Jeśli nie znacie jeszcze twórczości Pani Michalak, to nie ma na co czekać. Przekonajcie się, że ta pisarka, to nasz diamencik, a jej książki, to same perełki.



Serdecznie dziękuję Pani Katarzynie Michalak i Wydawnictwu Znak za egzemplarz recenzenci i ogromną dawkę emocji

Ocena: 6/6

[1] Katarzyna Michalak - Zacisze Gosi, Wydawnictwo Znak, str. 202.
[2] j/w., str. 299.

9 komentarzy :

  1. Książkę jakiś czas temu czytałam i bardzo mi się spodobała, chociaż uważam, że autorka mogła trochę oszczędzić głównych bohaterów, bo ta lawina tragedii jaka ich spotkała to aż mnie ''przygniotła''.

    OdpowiedzUsuń
  2. K. Michalak czytałam tylko Serie z Kokardką i bardzo mi się podobała, inne książki autorki ciągle przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem w trakcie czytania "Kronik Ferrinu" pani Michalak i... jestem w szoku, że taką serię napisała autorka tak wychwalana... Pewnie powieści obyczajowe pisze lepsze, zreszą "Ogród Kamili" i "Zacisze Gosi" moja mama czytała i jej się podobały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam Serii Ferrinowej,jakoś nie przepadam za fantastyką, ale zapewniam, że obyczajówki są świetne :)

      Usuń
  4. Muszę przełamać moje fatum do tej autorki, może w końcu coś się ruszy w tym kierunku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jeszcze nie znam twórczości Michalak, więc muszę nadrobić zaległości.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety nie poznałam jeszcze twórczości tej autorki. Muszę się przekonać, czy jej książki rzeczywiście są jak perełki ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dodaj bezpłatne ogłoszenie w naszym serwisie stworzonym specjalnie dla użytkowników z Warszawy. U nas zarejestrowany użytkownik ma możliwość łatwej i szybkiej edycji dodanego przez siebie ogłoszenia. Niezarejestrowany użytkownik może dodać ogłoszenie jako gość, ale nie będzie mógł go edytować i usuwanie. Darmowe ogłoszenia dla osób prywatnych oraz firm. Możliwość dodania ogłoszenia wyróżnionego lub premium. Co zwiększa widoczność ogłoszenia. Posiadamy również wbudowany katalog lokalnych firm z terenu miasta Warszawa.
    http://stolicalokalnie.pl/

    http://stolicalokalnie.pl/catalog

    OdpowiedzUsuń
  8. Cała seria kwiatowa bardzo mi się podobało. Do książki usiadłam z dystansem po przeczytaniu kilku negatywnych opinii w internecie, ale szybko moje wątpliwości zostały rozwiane. Seria kwiatowa to typowo kobieca trylogia, bardzo wciągająca i zbliżająca do bohaterów od pierwszych stron książki. Wszystkim tym, którzy się wahają polecam spróbować i przeczytać książkę tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń