sobota, 11 sierpnia 2012

„Sztuka ścigania się w deszczu” – Garth Stein


Po książkę Garth’a Stein’a sięgnęłam dzięki okładce. Z racji tego, że jestem ogromną miłośniczką psów, to właśnie okładka przyciągnęła moją uwagę, a opis wydawcy dopełnił wszystkiego. Czułam, że Sztuka ścigania się w deszczu może nieść ze sobą niebanalną historię i dużą dawkę emocji. Nie pomyliłam się. Już od pierwszych stron, opowieść wciągnęła mnie tak bardzo, że nie potrzebowałam niczego więcej.

Sztuka ścigania się w deszczu, to niezwykła, poruszająca historia wiernej, krystalicznie czystej i pięknej przyjaźni między człowiekiem i psem. Co ciekawe, narrację przejmuje pies Enzo. Autor dokonał niemożliwego, ale jakże trafnego wyboru narratora. Doskonale przedstawił świat z perspektywy czworonoga. Byłam i cały czas jestem zafascynowana taką odmiennością.

Enzo przeprowadza czytelnika przez okres całego swojego życia. W książce poznajemy właściciela Enzo - Denny’ego, który jest kierowcą rajdowym, a z czasem jego żonę Eve i córkę Zoe. Opowieść dotyka trudnych tematów takich jak choroba i śmierć najbliższej osoby, bezpodstawne oskarżenia czy wytrzymałość psychiczna. Czytając książkę, odbiorca czuje, że siła i wytrwałość, to nieodzowny element powieści. Psiak w roli narratora powoduje wyzwolenie w człowieku wielu pozytywnych emocji, tym bardziej, że Enzo wierzy, iż po śmierci wróci pod postacią człowieka.

„Ponoć nie wszystkie psy powracają w ludzkiej postaci, a tylko te, które są gotowe powrócić.
 Ja jestem gotów.” [1]

Sztuka ścigania się w deszczu, to nie tylko historia życia Enzo, ale także osób w jego otoczeniu, to walka z różnymi przeciwnościami losu, na które Enzo nie ma wpływu, nad czym bardzo ubolewa, może być jedynie posłusznym psem, może wysłuchać, może przynieść piłeczkę, może dać się przytulać małej dziewczynce, może czuwać całą noc przy łóżku chorej, może być po prostu przyjacielem. Gdy życie Denny’ego zaczyna się walić, wiele osób się od niego odsuwa,  na szczęście jest Enzo, wiernie trwa przy swoim Dennym i przeżywa każde niepowodzenie równie mocno.

Autor wielokrotnie opisuje wyścigi samochodowe, szczególnie te, podczas deszczowej pory i sztukę panowania nad samochodem, co poprzez samodyscyplinę i spokój przekłada się na życie każdego z nas.

„Coś jednak wiem o ściganiu się w czasie deszczu. Wiem, że potrzebne jest zachowanie równowagi. Potrzebne są też umiejętność przewidywania i cierpliwość.” [2]

Pozycja ta, bawiła i poruszała mnie dzięki niezwykłej otwartości autora. Nie brakowało także wielu wzruszeń. To jedna z tych książek, która zostaje w pamięci i długo nie daje o sobie zapomnieć. Po przeczytaniu od razu wzięłam swoją sunię na kolana i bałam się ją wypuścić. Książka zmusza do przemyśleń. Zaczynamy się zastanawiać na tym, czy nasi pupile poprzez bieganie z piłeczką czy podstawianie noska do drapania coś wyrażają, czy tylko chcą się bawić i domagają pieszczoty? Po tej historii będziemy sobie stawiać wiele podobnych pytań, ale na większość z nich prawdopodobnie nigdy nie znajdziemy odpowiedzi.

Sztukę ścigania się w deszczu polecam na pewno miłośnikom psów, bo będą zachwyceni, osobom, które lubią poruszające historie i wszystkim tym, którzy wierzą, że prawda zawsze będzie ujawniona.

Ocena: 6/6

[1] Garth Stein – „Sztuka ścigania się w deszczu”, Wydawnictwo Galaktyka, Seria Zapach Pomarańczy, str. 96.
[2] j/w., str. 289.

39 komentarzy :

  1. Również uwielbiam zwierzęta i bardzo chciałabym przeczytać tę książkę :)
    Świetna recenzja! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawno nie czytałam nic o zwierzętach. Zapisuję na listę.

    OdpowiedzUsuń
  3. zapowiada się ciekawa lektura ;)
    przyjrzę się jej bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubie historię o zwierzętach więc na pewno sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem bardzo ciekawa tej psiej narracji. Będę mieć tę książkę na uwadze. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też jestem miłośniczką psów, zwłaszcza szaleje na punkcie szczeniaków :) Jestem ciekawa tego sposobu narracji, to może być ciekawe urozmaicenie. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam psy. Chętnie sięgnę po tą pozycję, która na pewno mnie poruszy. Obym tylko ją w bibliotece znalazła. Podoba mi się recenzja;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka poruszy Cię na pewno, ale będziesz się też przy niej świetnie bawić :)

      Usuń
  8. O, a ja ją przez przypadek wypatrzyłam w księgarni taniej książki (8,70zł) i kupiłam - właściwie za namową męża, który przeczytał opis z okładki i przypadł mu do gustu. Cieszę się niesamowicie, że będę mogła ją wkrótce przeczytać - cieszę się po Twojej recenzji.

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że także przypadnie Ci do gustu tak bardzo jak mi :)

      Usuń
    2. Udał mi się w końcu przeczytać. Ładna książka. Może trochę zbyt lekka, ale jest czas i na takie :)

      Więcej wrażeń u mnie na blogu.

      Usuń
  9. Też lubię psy. Na tę książkę nie mam jednak zbytnio chęci. :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja od dawna bardzo chcę ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja wolę koty, na psy mam uczulenie i to mocne, ale lubię te zwierzaki, a tej książki nigdy nie zapomnę, bo po pierwsze była cudowna i wręcz pochłonęłam ją czekając na bóle porodowe, i no właśnie, to jest drugi powód, czytałam ją dwa i pół roku temu :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wydaje się być bardzo ciekawa ;) Czytałam już jedną książkę gdzie narracja dostała się psu i było to dość ciekawe doświadczenie :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. W końcu poznam po części myśli mojego psa ;) A tak na poważnie, chętnie przeczytam książkę, w której narratorem jest zwierzak, a nie właściciel. Odrobina urozmaicenia się przyda :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Jejku, ale pocieszna książka! Kochany jest ten pies na okładce. Na pewno przeczytam, zwłaszcza po Twojej recenzji:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa :) Cudna okładka w tym przypadku oddaje wspaniałą treść tej historii.

      Usuń
  15. Nie wiem, czy to czasem Ty nie byłaś zachwycona książką po lekturze mojej recenzji ;) Pamiętam, że komuś bardzo się spodobała. Ja również wysoko oceniłam "Sztukę..." i nie żałuję jej kupna. Galaktyka wydaje sporo fajnych książek, a jeśli podobała Ci się ta, to polecam też "Mój przyjaciel Henry" - również o piesku, choć tutaj nie jest on już narratorem.

    Pozdrawiam,
    Angie Wu
    www.zrecenzujemy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Okładka i mnie urzekła. Również kocham te czworonogi (sam posiadam jednego). Książka wydaje się ciepła i lekka. Może kiedyś po nią sięgnę... Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie czytałam już dawno nic o zwierzątkach, chyba jeszcze książka o Doktorze Dolittle, a do tego pies narrator - ciekawe, jak spotkam - -zobaczę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam dwa pieski i kota, więc książka jest dla mnie idealna. Zapisuję sobie jej tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Psiak narratorem? Jaki fajny pomysł!
    Sama się czasami zastanawiam, co moje psisko myśli...
    Bo czasami jak się na mnie spojrzy ;)

    A okładka jest jest... Słodziaszna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł rzeczywiście świetny :) Taka perspektywa daje do myślenia :)

      Usuń
  20. No proszę, to już któraś książka o psiej tematyce, która jest bardzo zachwalana przez blogerkę :) Ja choć jestem totalną kociarą, po Twojej recenzji na pewno bym ją przeczytała. Świat ukazany oczami naszych mniejszych przyjaciół jest naprawdę fascynujący, nawet jeżeli pisze to człowiek :) Sama niedawno czytałam książkę pisaną z kociego punktu widzenia i bawiłam się przy niej wybornie, więc z pewnością i ta pozycja by mnie nie zawiodła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy tej pozycji też jest dobra zabawa, niektóre teksty po prostu rozbrajają ;) Poza tym jest też wiele momentów poruszających.

      Usuń
  21. Okładka jest świetna;) Też bardzo lubię psy...i z tego powodu myślę że z zainteresowaniem przeczytałabym tę powieść;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Tematyka świetna. Lubię czytać o zwierzętach, zwłaszcza o pieskach, dlatego bez obaw chętnie zapoznam się bliżej „Sztuką ścigania się w deszczu”.

    OdpowiedzUsuń
  23. A mnie jako ze za psami nie przepadam - o wiele bardziej wole koty ;) - zaciekawil tytul ksiazki. Chetnie bym sie poscigala z chlopakiem w deszczu ;d musze mu to zaproponowac :) takie urozmaicenie naszego biegania :D Zaintrygowała mnie informacja, że narrację przejął pies - to musi być ciekawe. Pewnie sięgnę po tę pozycję, tym bardziej, że lubię poruszające historie i wierze, ze prawda zawsze zostanie ujawniona. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  24. To musi być bardzo emocjonalna książka..

    OdpowiedzUsuń
  25. Lubię psy i poruszające historie, więc przypuszczam, że książka mogłaby mi przypaść do gustu. Nigdy nie czytałam książki, w której narratorem było zwierzę, więc może to być ciekawe doświadczenie. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nigdy nie słyszałam nic o tej książce, aż do teraz. Brzmi ciekawie, choć nie wiem, czy to do końca moja działka. W sumie niewiele książek o takiej przyjaźni czytałam. ;)
    ____
    Też nie przepadam za tym i jak odkryłam ten fakt to byłam nieźle zaskoczona. Na szczęście efekt okazał się pozytywny ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Chętnie bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Fajny pomysł na książkę. Dodaję do listy książek, które chcę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  29. Mam tak jak Ty. Zobaczyłam okładkę i od razu stwierdziłam, że przeczytam tę książkę bez względu na wszystko :). Potem zapoznałam się z Twoją recenzją i wiem już, że MUSZĘ ją mieć!

    OdpowiedzUsuń
  30. Książka godna uwagi :) JUż jakiś czas mam książkę na oku :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Świetna recenzja! Cudowna okładka! Muszę przeczytać :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń