piątek, 15 sierpnia 2014

PRZEDPREMIEROWO: „Dla ciebie wszystko” – Katarzyna Michalak



http://www.wydawnictwoliterackie.pl/ksiazka/2790/Dla-Ciebie-wszystko---Katarzyna-Michalak

„Są ludzie urodzeni do miłości, są urodzeni li tylko do  nienawiści. I nic tego nie zmieni. Kochająca rodzina nie zmiękczy serca z kamienia, a dzieciństwo bez miłości nie zamieni serca stworzonego do kochania w kamień” [1]

Katarzyna Michalak znów  mnie zaskoczyła. Znana i powszechnie lubiana autorka cały czas stawia na jakość, a nie na ilość. Mimo, że jej książki pojawiają się coraz częściej i bardzo chętnie trafiają w ręce odbiorców, śmiało można stwierdzić, że warto. Przeczytałam większość książek pani Michalak, ale z tytułu na tytuł pisarka przebija samą siebie. Trzeba się przygotować na to, że jak już rozpoczniemy czytanie, to nie ma znaczenia, że jest noc i trzeba iść na drugi dzień do pracy. Przepadamy w słowach pisarki i jesteśmy gdzieś pośród miejsc zawartych na stronicach powieści.

Ostatnio w wielu historiach przedstawionych przez panią Michalak spotykamy się ze złem i niesprawiedliwością. Czasami trudno to udźwignąć, ale w życiu bywa bardzo podobnie. Prawo serii bywa okrutne i niesie ze sobą często tragiczne skutki.

Dla ciebie wszystko, to kontynuacja dwóch poprzednich tytułów tj. Wiśniowy Dworek oraz W imię miłości. Spotkamy tu Dankę i Danusię oraz ich brata Daniela, a także dorosłą już Anię Kraskę, której wydawać by się mogło, że życie w końcu się układa, ale życie ma inny plan...
Ania kończy studia medyczne. Jest już początkującą panią doktor. Powraca do Jabłoniowego Wzgórza, by spędzić trochę czasu w ukochanym miejscu z ukochanymi ludźmi – dziadkiem Edwardem i jego żoną Marią. Oboje kochają Anię ponad wszystko, chcą dla niej jak najlepiej i chcą by została w pięknym Jabłoniowym Wzgórzu na dobre. Jednak dziewczyna, mimo że ukochała ten najpiękniejszy kawałek świata, do którego zawsze wracała ma inne plany – chce pójść na staż i wcale nie w pobliżu domu.

„Gdy pokochasz miejsce, które nazwiesz domem, staje się ono czymś więcej niż czterema ścianami, w których zamknięta jest twoja historia, ale i marzenia na przyszłość. To jest azyl, ostoja, jedyny stały, jasny punkt w zmieniającej się rzeczywistości. Miejsce, w którym się chronisz, gdy świat dookoła i twoje życie nagle się rozsypują, do którego wracasz z rosnącą w sercu radością i tęsknotą, wreszcie z nadzieją, że tam czeka na ciebie bezpieczna przystań” [2]
Autorka nie byłaby sobą, gdyby nie wtrąciła wątku o zabarwieniu kryminalnym. Pamiętacie Daniela van der Welt? On powraca. Pobitego, poranionego i leżącego przy drodze Daniela znajduje Ania, która przerażona, ale z chłodnym lekarskim podejściem udziela pomocy poszkodowanemu, początkowo nie wiedząc kim jest...

Wątek Daniela rozwija się bardzo mocno. Rozwijają się również wątki jego sióstr, a co za tym idzie pojawiają się także decyzje, szalone decyzje, które mogą mieć nieprzewidywalne następstwa.


„ – Dlatego narazisz się na areszt, więzienie lub Bóg wie co?! Bo dzieci cię lubią?! – Nie. Bo kocham ciebie. I mojego brata. I tych, których on kocha.Proste to były słowa. I piękne.” [3]

W powieści poruszony zostaje również temat mafii i prostytucji, a także dziecka, któremu wali się cały świat, które czekając w szpitalu na matkę, zdane na łaskę i niełaskę pielęgniarek, chce zniknąć, ukryć się i czekać na mamusię, która być może nigdy się nie pojawi...
„Trwać. Cichutko, niemal niezauważalnie. Trwać do chwili, gdy...Mały chłopczyk nie wiedział już, po co ma trwać i dla kogo. Nie wiedział już nic...” [4]

Na szczęście, biedne dziecko zauważa zaangażowana pani doktor Anna Kraska, ta sama Ania, która niegdyś musiała sama zajmować się swoja matką, by tylko przetrwać. Co jednak zrobić by wyrwać dziecko z rąk opieki społecznej, do której malec prędzej czy później trafi? Co zrobić, by w oczach dziecka znów zabłysła iskierka radości? Autorka tak bardzo chwyciła mnie za serce opisując historię małego Piotrusia, że nie można było powstrzymać łez.

Z pomocą dla chłopczyka i z wdzięczności, a może nie tylko wdzięczności dla Ani rusza Daniel, który nie chciał by jakiekolwiek dziecko cierpiało. Układa plan, ale czy wypali?


Kochani, polecam Wam tę powieść z całego serca. Momentami czyta się ją z ciężkim sercem, bo każdy z nas ma w sobie przynajmniej odrobinę wrażliwości.

W książce jest też dużo miłości, miłości siostrzanej i braterskiej, miłości do dziecka, a także miłości kobiety i mężczyzny – tak silnej, że wręcz niemożliwej.


„Miłość jest bezwarunkowa. Kocha się nie za coś, lecz mimo wszystko. Akceptując nie tylko tę jasną i piękną, ale i ciemną stronę tego, kogo kochamy” [5]
Dla ciebie wszystko, to powieść o miłości, cierpieniu i przebaczaniu, to historia która poruszy każdego i zapadnie gdzieś w pamięci na długi czas.



Serdecznie dziękuję Pani Annie Zemanek z Wydawnictwa Literackiego za zaufanie i egzemplarz recenzencki.


Ocena: 6!/6 (nie może być inaczej)
Książka swoją premierę będzie mieć 28 sierpnia 2014 r.


[1] Katarzyna Michalak – Dla ciebie wszystko, Wydawnictwo Literackie, str. 278.

[2] j/w., str. 176.

[3] j/w., str. 104.

[4] j/w., str. 126.

[5] j/w., str. 127.

14 komentarzy :

  1. Masz rację piękna historia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Naczytałam się już tyle różnorodnych recenzji o książkach Pani Michalak, że muszę sama do nich zajrzeć. Bardzo ciekawa recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytuję książki autorki i bardzo je lubię. Tę też mam w planie poznać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię twórczość Michalak, dlatego chętnie skuszę się na tę książkę. Mam nadzieję, że wzbudzi mój zachwyt, jak w Twoim przypadku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Osobiście uważam, że autorka jednak stawia na ilość, nie na jakość. Jednak seria owocowa jej wychodzi, bez dwóch zdań. Również uważam, że "Dla Ciebie wszystko" po prostu trzeba przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi ciekawie, ale zacznę od Wiśniowego Dworku i W imię miłości ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. K. Michalak czytałam tylko Serię z Kokardką, inne książki autorki ciągle przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę, że pani Michalak nie ustaje w pisaniu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam w planach :) Moja mama czytała poprzednią część i bardzo jej się podobała. Co prawda ja na twórczości autorki się zawiodłam (Kroniki Ferrinu - recenzja u mnie już dzisiaj), ale dam jej drugą szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja koleżanka bardzo lubi książki pani Michalak :) ciekawa jestem, czy już wie o tym tomie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Już tyle przeczytałam recenzji do książek K. Michalak, że muszę kiedyś po jakąś sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mi się trochę mniej podobała, ale nie mogę powiedzieć, że było źle Również przepadłam w trakcie czytania. ;)

    OdpowiedzUsuń