Dziś nie będzie książkowo, chociaż jestem świeżo po lekturze W imię miłości Katarzyny Michalak (książką jestem oczarowana :))
Tak jak w temacie, zainspirowała mnie Natalia M. - Diunam z blogu Śladami książki...
Ci z Was, którzy częściej odwiedzają mój blog, wiedzą, że poza literaturą interesuję się pracami handmade. Kiedyś pokazywałam Wam moje prace z masy termoutwardzalnej, nie zabrakło też soutach'u. Poza tym bawię się frywolitką, dzierganiem na drutach, a teraz przyszedł czas na decoupage. ->TUTAJ<- macie link do prac naszej Diunam, prac które mi bardzo przypadły do gustu. Troszeczkę poczytałam o decoupag'u, pokochałam formę, dzięki której można postarzyć "surowy" przedmiot i dać mu nowe życie :)
Możecie pomyśleć, że jest to dosyć drogie hobby (ja tak myślałam), ale na allegro można kupić tzw. zestaw startowy, który na pewno da Wam możliwość sprawdzenia się i nie uderzy po kieszeni.
Poniżej zamieszam zdjęcia mojej pierwszej pracy. Nie jest może najwyższych lotów, ale przyjemność jaką miałam przy dekoracji jest niezastąpiona.
Z racji tego, że kocham stare przedmioty postanowiłam postarzyć szkatułkę. Niestety nie mam oryginalnego zdjęcia przed, ale była to zwykła, sosnowa i przede wszystkim "surowa" szkatułka, jaką można kupić np. w empiku w dziale przedmiotów do dekoracji.
Mniej więcej wyglądała tak:
A efekt finalny jest taki:
Kochani, zachęcam Was do takiej formy rozrywki. Jeśli lubicie "dłubanki", cechuje Was cierpliwość, to pokochacie decoupage. Sama bardzo dziękuję Natalii za inspirację i jej prace.
Pozdrawiam Was serdecznie :)
P.s. Niebawem recenzja W imię miłości Katarzyny Michalak
Efekt jest fantastyczny! Zazdroszczę Ci talentu i artystycznego wyczucia. :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo się cieszę:) Gratuluję i życzę udanej zabawy:) Szkatułka jest przepiękna.
OdpowiedzUsuńTo jest po prostu fantastyczne! Jestem pod ogromnym wrażeniem twojego talentu. Mi niestety brak cierpliwości na wszelkie manualne dzieła.
OdpowiedzUsuńWow! Przepiękna ta skrzynka! Uwielbiam decoupage, ale sama nie miałabym do tego cierpliwości, zatem będę tylko podziwiać czyjeś prace. :)
OdpowiedzUsuńJaie cudo udał Ci się stworzyć. Piękne! Szkoda, że brakuje mi cierpliwości.
OdpowiedzUsuńTo jest po prostu niesamowite♥
OdpowiedzUsuńi to w jakich pięknych kolorach:)
Hej :)
OdpowiedzUsuńZostawiłaś na mojej stronie komentarz, z którego wynika, że gdyby nie facebook, to byś nie wiedziała, co się na mojej stronie od czasu przenosin na nowy serwer i platformę blogową dzieje, gdyż nie wyświetla Ci się już na bieżąco moja aktywność w blogrollu.
Ale to żaden problem. Można temu szybciutko zaradzić :) Wejdź sobie w blogger -> układ, a dalej dodaj ręcznie do listy obserwowanych blogów adres mojej strony (http://magicznyswiatksiazki.pl) oraz nazwę, pod jaką ma Ci się ona wyświetlać, a następnie zapisz. Od teraz będzie Ci się wszystko wyświetlało na bieżąco tak, jak to było w czasie, kiedy byłam na blogspocie :)
Mam nadzieję, że zdołałam pomóc :) Chciałabym móc gościć Cię częściej na mojej stronie, zatem dodaj ją sobie do bloggrola :D
pozdrawiam
Miłośniczka Książek
Nie myślałam, że pierwsze podejście do tej techniki może wyjść tak niesamowicie! Sama zastanawiałam się nad tym, czy nie spróbować tego, jednak tak jak mówisz - uznawałam to za dość drogie hobby. Może skutecznie udało Ci się zmienić moje nastawienie? Muszę pomyśleć nad tym pakietem "startowym" na Allegro ;)
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy jest świetny! Sama nie mam talentu do tego typu rzeczy, ale uwielbiam oglądać i podziwiać co inni potrafią wyczarować. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :)
Świetna robota, szkatułki wyglądają super.
OdpowiedzUsuńJA też lubię książki Kasi Michalak
Wyszło Ci fenomenalnie! Tylko pozazdrościc talentu.
OdpowiedzUsuń"W imię miłości" K. Michalak nie czytałam, także jestem ciekawa Twojej opinii.
Pozdrawiam
Pięknie Ci to wyszło! :)
OdpowiedzUsuńJa mam zamiar zabrać się za rękodzieło :) Zobaczymy co mi z tego wyjdzie:) Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam :)
Przepiękny efekt, ja mam dwie lewe ręce do takich rzeczy
OdpowiedzUsuńPiękna ta skrzyneczka. Ja mam stare, brzydkie biurko i tak mnie ta metoda decoupage korci, ale pewnie powinnam najpierw poćwiczyć na czymś mniejszym.
OdpowiedzUsuńW podstawówce nauczycielka chwaliła mnie za mój niby talent do takich rzeczy (nie-decoupage to trochę za wysokie loty, ale właśnie takie ładne pierdołki), ale teraz to ja nie mam pojęcia co ona we mnie widziała. Mam dwie lewe ręce do takich rzeczy, niemniej jednak uwielbiam je oglądać. Cudeńko :D
OdpowiedzUsuń