Z okazji premiery Ogrodu Kamili, przychodzę do Was kochani z recenzją.
Katarzyna
Michalak jest jedną z popularniejszych pisarek ostatnich lat. Jej książki robią
furorę w blogosferze, a każda kolejna powieść jest jedyną w swoim rodzaju
perełką. Pani Michalak w ostatnim czasie zachwyciła takimi powieściami jak
Nadzieja, Mistrz czy Bezdomna. Znana jest m. in. z Serii Poczekajkowej oraz
Serii z Kokardką. Wszystkie książki pisarki budzą zachwyt, powodują że z
niecierpliwością oczekuje się kolejnych literackich przeżyć, wychodzących spod
pióra autorki.
Dzięki
zaufaniu autorki i uprzejmości wydawnictwa Znak, miałam możliwość zapoznać się
z Ogrodem Kamili tuż przed premierą. Dla mnie, to oczywiście ogromny zaszczyt, a
przyjemność z czytania wręcz nie do opisania. To niezwykłe, że Katarzyna
Michalak ma tak odważne, ciekawe i trzymające w napięciu pomysły na kolejne
powieści. Uwielbiam jak autorka buduje napięcie przez co ciekawość czytelnika ciągle wzrasta. Pani Michalak ma wyjątkowy dar wciągania
odbiorcy do fabuły swojej książki. Czytając, trudno się oderwać lub odłożyć
książkę „na później”, bo mimo woli, myśli się i analizuje, co będzie dalej, jak
potoczą się losy bohatera lub bohaterki, dlaczego akurat jest tak, a nie
inaczej?
„Nie wiem jak długo wytrzymam w tym bagnie. Mam dosyć. Chodzą mi po głowie różne myśli, a jedna jest coraz bardziej natarczywa: skończyć to wszystko raz na zawsze i uwolnić świat i ciocię od siebie”[1]
Pierwsze
wrażenie jakie odniosłam i jakie zapewne niejeden czytelnik odniesie, to nieodłączny zapach róż. Autorka rozpoczęła każdy rozdział,
krótkim opisem różnych gatunków i odmian róż. Oczywiście temat ogrodu różanego
towarzyszy nam przez cały czas, a
woń róż wydaje się być niemal wszechobecna.
Historia zawarta w powieści jest sama w sobie niezwykła. Znajdziemy w niej szczyptę
smutki, strachu, miłości, goryczy i pogoni za marzeniami. Główną bohaterką jest
Kamila Nowodworska, 24 – letnia dziewczyna, zamknięta w sobie. Po stracie matki
i miłości swojego życia, dziewczyna czuje, że nic jej już nie czeka. Od dnia
kiedy Jakub zostawił ją bez słowa, minęło już 8 lat, ale ona nadal pisze do
niego maile. Sama nie wie czemu, ale po
prostu nie może się uwolnić od pamięci o nim. Któregoś
dnia Kamila podejmuje decyzję o zmianach w swoim życiu, o znalezieniu dobrej
pracy, o odczarowaniu swojego losu. Pierwsze kroki nie wydają się zbyt rozważne,
ale w końcu wszystko nabiera barw. Dziewczyna opuszcza Kraków i wyrusza
do Warszawy. Perspektywa nowej pracy wydaje się być idealna. Wszystko układa się
niemal jak we śnie – świetna posada, mieszkanie, samochód, „puchate” konto. Na
drodze dziewczyny pojawia się także Łukasz - prezes, który będzie nadzorował
prace pani Nowodworskiej. Kamila za zadanie miała zająć się remontem pięknej
przedwojennej willi „Sasanka”, willi którą pokochała od pierwszego wejrzenia, a
której stan rzeczywisty pozostawał wiele do życzenia. Dziewczynie nie
przeszkadzały odklejające się tapety, zniszczone podłogi, pokochała ten dom
wraz z pięknym ogrodem, pokochała mimo, że remontowała go dla kogoś innego...,
takie przynajmniej było założenie.
„- Willa Sasanka – powtórzyła szeptem , nie próbując ukryć uśmiechu. Co za śliczna nazwa, pasująca nie tylko do tego domu, ale i do uliczki, przy której znajdowała się posiadłość. Sasanka z ulicy Leśnych Dzwonków. Czy można było wyobrazić sobie coś bardziej uroczego? Coś bardziej romantycznego?”[2]
Czy
wszystko ułożyło się tak pięknie, bo akurat los tak chciał? Mimo, że Kamila na
swojej drodze spotka różnych ludzi i cudownego psiaka – Kulkę, to intryga w jaką
zostanie uwikłana, i której nie będzie długo świadoma, odznaczy swoje piętno.
W książce nie zabraknie porywów serca i tajemnic, nie zabraknie wypadku, który
wstrząśnie sercem czytelnika, nie zabraknie wzruszeń i nieprzewidzianych
zdarzeń. Owiany
tajemnicą jest wątek Jakuba, nie dowiemy się, co tak naprawdę łączy go z Kamilą
z wyjątkiem krótkiego romansu sprzed lat. Uważny czytelnik może snuć pewne
podejrzenia, ale jaka będzie odpowiedz? Książki Pani Michalak czyta się jednym
tchem, a jedynym minusem jest to, że trzeba czekać na kolejny tom, bo historia dopiero się rozpoczyna...
Powieścią
Ogród Kamili, będą zachwyceni wszyscy fani Katarzyny Michalak. To kolejna
sprawnie napisana historia, która trzyma w napięciu i rozkochuje od pierwszych
stron. Ogród Kamili otwiera Serię Kwiatową, która z pewnością będzie jedną z najbardziej
rozchwytywanych. Pisarka nie zapomina o zwierzętach, które zawsze pojawiają się
w jej powieściach i stają się dla czytelnika równie ważne jak główny bohater. Wszyscy, którzy znają pióro autorki, na pewno się
nie zawiodą, a Ci którzy rozpoczną swoją przygodę z literaturą Katarzyny
Michalak będą oczarowani.
Dziękuję
Katarzynie Michalak i Wydawnictwu Znak za zaufanie i ciepłe słowa
Ocena:6!!!/6
Na
podstawie egzemplarza przedpremierowego:
[1]
Katarzyna Michalak – Ogród Kamili, Wydawnictwo Znak, str. 63
[2]
Katarzyna Michalak – Ogród
Kamili, Wydawnictwo Znak, str. 113
Czytałam i również mnie urzekła. To chyba jedna z lepszych powieści, jaka wyszła z pod pióra Kasi Michalak.
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś się skusze, ale jeszcze nie teraz :)
OdpowiedzUsuńRecenzja ciekawa, ale Kasia Michalak jakoś mnie nie kręci.
OdpowiedzUsuńPS Pierwszy raz jestem na Twoim blogu, podoba mi się. Będę tutaj zaglądała częściej.
W ostatnich dniach miałam pierwsze spotkanie z twórczością Pani Michalak i jestem zaskoczona!
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
Mam w planach, ale najpierw muszę przeczytać serię o Sklepiku.
OdpowiedzUsuńZ ogromną chęcią przeczytałabym książkę Pani Michalak, chyba jeszcze nie czytałam żadnej. Ta zapowiada się bardzo ciekawie, muszę ją gdzieś upolować. ;)
OdpowiedzUsuńKolejna znakomita książka tej autorki? Nie mogę przejść obok niej obojętnie. ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię pióro K. Michalak, ale trzeba mi je dawkować bardzo oszczędnie, bo niestety autorka lubi bazować na szczęśliwych zbiegach okoliczności, a te w dużej ilości są dla mnie szkodliwe.
OdpowiedzUsuńNa razie przeczytałam dopiero jedną powieść pani Michalak, ale mam ogromną ochotę na więcej. "Ogród Kamili" intryguje, więc prędzej czy później sięgnę po tę lekturę.
OdpowiedzUsuńDziękuję za piękną recenzję "Ogrodu Kamili". :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
ostatnio bardzo polubiłam autorkę, a ta książka przede mną :)
OdpowiedzUsuńŚwietna książka! Na mnie również zrobiła niemałe wrażenie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Niestety nie dla mnie :) ale polecę ten tom mojej koleżance z pracy :)
OdpowiedzUsuńSzaleję na punkcie tej książki <3 Jak na razie na własne oczy jej nie widziałam, ale recenzje przekonują mnie coraz bardziej, więc kto wie... :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Oj jak chciałabym ją mieć.
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam już na swojej półce. Gorzej z wolnym czasem :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że mam zaległości, a tak lubie czytać:)
OdpowiedzUsuńAleż dużo ciepłych słów :-) Mnie niestety taka literatura nie odpowiada, chociaż chyba raczej nie powinienem wydawać wyroków, póki nie przeczytam :-)
OdpowiedzUsuńWidać tylko ja tak w tyle, ale mam nadzieję, że uda mi się zapoznać z prozą tej pani :)
OdpowiedzUsuńNic jeszcze nie czytałam tej autorki, ale z pewnością to zmienię:)
OdpowiedzUsuńPani Katarzyna Michalak ma świetne książki, więc wcale mnie nie dziwi ocena tej. Na pewno przeczytam:)
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że istnieją takie blogi:) Mój jest inny, ale też wart poznania. Dopiero się rozkręcam:) http://mojepodrozeliterackie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń