poniedziałek, 11 listopada 2013

„W imię miłości” – Katarzyna Michalak



Katarzyna Michalak już w wieku sześciu lat napisała pierwszą książkę: opowieść o zwierzętach. Od tamtej pory pisanie i zwierzęta to jej największe pasje. Tę drugą zrealizowała po studiach weterynaryjnych, poświęcając się – jako lekarz w ogrodzie zoologicznym – swym egzotycznym pacjentom. Realizując się w tej pierwszej, wydała do tej pory piętnaście powieści, pięć zaś czeka na premierę.
Jest jedną z najpoczytniejszych autorek. Czytelniczki pokochały jej serię owocową, do której należą: Rok w Poziomce, Lato w Jagódce, Powrót do Poziomki, Wiśniowy Dworek oraz W imię miłości. Dla pisania zrezygnowała z weterynarii i uciekła z Warszawy do wymarzonego domku pod lasem, zwanego Poziomką. Tam, w otoczeniu starych sosen, słuchając szumu drzew i śpiewu ptaków, pisze o domu, który jest w nas, i o miłości, która czeka gdzieś na każdego. [okładka]


Czy jest coś silniejszego od miłości matki do dziecka i dziecka do matki? Czy można kochać równie mocno, bezinteresownie i szczerze jak dziecko? Czytając W imię miłości, miałam nieodpartą chęć przytulić małą Anię Kraskę, powiedzieć jej, że jest dzielna, i że wszystko będzie dobrze, mimo wielu przeciwności losu, na pewno będzie dobrze...
Katarzyna Michalak wie jak wzruszyć czytelnika, a historia małej Ani jest tak bardzo przejmująca, że poruszy każde serce.
Ania kochała swoją mamę ponad wszystko, ale rak był niemal jak wyrok zarówno dla kobiety jak i jej córki. Choroba postępowała coraz szybciej, w końcu zaczęła odbierać kobiecie sprawność, a mała Ania chcąc pomóc matce robiła wszystko, co w jej mocy. Zajmowała się zakupami, porządkami, chodziła do szkoły, tak by nikt nie zauważył, że coś może być nie w porządku. Dziewczynka sprzedawała swoje książki, by móc kupić jedzenie, a także szukała lekarza, który mógłby uratować jej mamę.
Matka, chcąc by dziecko miało zapewniony byt, pragnęła by córka znalazła się u boku dziadka Edwarda Jabłonowskiego, który niestety nie utrzymywał kontaktów ze swoja córką, a może nie chciał...
„Edward Jabłonowski nie był złym człowiekiem, choć był twardy i szorstki w obyciu. Szanowano go jednak w okolicy, bo wszystko, co miał, zawdzięczaj ciężkiej pracy i mądrej głowie. Nie pił, nie uganiał się za kobietami, był samotnikiem czującym się dobrze i swobodnie jedynie w towarzystwie ukochanych koni czystej krwi arabskiej”[1]
Autorka przenosi nas do pięknej i uroczej wsi Koniecdroga. Czytelnik pokocha to miejsce, jakby  było jego własnym azylem, miejscem spokojnym i urokliwym. Pisarka przedstawia nam również Neda, który wzbudza sympatię od samego początku, ale jest postacią dosyć tajemniczą.
Czy książka ma przesłanie? Oczywiście! Choć czyta się ją łatwo i przyjemnie, Katarzyna Michalak w tekście ukazuje największe wartości. Odbiorca dowie się, co znaczy przebaczenie, co znaczy miłość ponad wszystko i jak wiele jest w stanie zrobić i poświecić człowiek dla drugiego człowieka.
Fabuła książki jest niezwykle poruszająca i daje nam wiele do myślenia, bo z trudnościami i utarczkami życia zmaga się każdy.
„Rzeczywiście, Ani długo udawało się ukryć przed światem swój dramat, choć rozpacz i poczucie beznadziei rosły z dnia na dzień. Aż w końcu ktoś zauważył, co się dzieje z dziewczynką, ktoś dorosły i wyciągnął do niej pomocną dłoń” [2]
W imię miłości, to historia, która poruszy każde serce, to sztuka przebaczania i nauka miłości do drugiego człowieka. Każdy kto pozna W imię miłości na pewno dostrzeże mądrości jakie autorka zawarła w tej jakże wzruszającej opowieści. Jestem oczarowana.

Serdecznie dziękuję Katarzynie Michalak za możliwość przeczytania jej kolejnej, cudownej powieści

Ocena:6/6

[1] Katarzyna Michalak – W imię miłości, Wydawnictwo Literackie, str. 44.
[1] j/w., str. 157.

15 komentarzy :

  1. Przeglądając blogi mam wrażenie, że tę książkę czytali wszyscy tylko nie ja. . Mam na nią wielką ochotę. Na inne ksiązki autorki zresztą też. Na razie jestem w trakcie czytania pierwszego tomu serii z kokardką.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książkę czytałam i niesamowicie mnie urzekła, chociaż przyznam, że najnowsza powieść autorki ,,Ogród Kamili'' zrobiła na mnie jeszcze lepsze wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. "W imię miłości" to moje pierwsze (i bardzo udane!) spotkanie z twórczością pani Michalak. Piękna, wzruszająca historia. Teraz przede mną "Mistrz", a później "Ogród Kamili" i reszta książek, które wyszły spod pióra autorki. Zapowiada się świetnie... :)

    Moja droga imienniczko, jeśli masz ochotę, to zapraszam Cię do mnie na konkurs, w którym można wygrać "Inne zasady lata" Benjamina Alire Sáenza. Po szczegóły zapraszam tutaj - http://sylwuch.blogspot.com/2013/11/konkurs-wygraj-inne-zasady-lata.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie również strasznie spodobała się ta książka. Niezwykle wzruszająca historia, która niestety jest aż nadto życiowa i urealniona...

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo wysoka ocena. Ja jakoś na razie nie potrafię się zmobilizować do przeczytania książek tej autorki. Czuję, że to nie do końca moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowna książka. I w gruncie rzeczy taka optymistyczna...

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem dlaczego ciągle omijałam szerokim łukiem książki tej autorki. Bardzo mnie zainteresowałaś, muszę i ja po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam mieszane uczucia, ale może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  9. Tej jeszcze nie czytałam, ale nadrobię zaległości przy najbliższej okazji:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzę, że kolejny zachwyt nad panią Michalak :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeszcze nie czytałam książek tej autorki. Przy tej na pewno bym płakała..

    OdpowiedzUsuń
  12. Ostatnio dużo o pani Michalak piszesz. Mi jej książki nie przypadły do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam tylko jedną powieść tej autorki i niestety, nie przypadła mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo podoba mi się okładka, ale mimo to za samą powieść jakoś nie mogę się zabrać...

    OdpowiedzUsuń
  15. Pożyjemy zobaczymy, może w końcu uda mi się coś wypożyczyć tej Pani :)

    OdpowiedzUsuń