Kochani, w dniu kiedy zaczęłam czytać Mistrza,
skończyłam również Wiśniowy Dworek, jednak nie mogłam skupić się na
recenzji historii Danki i Danusi, bo Mistrz
całkowicie mną zawładnął...
Tak na dobrą sprawę, fabuła Mistrza
cały czas jest w mojej głowie, cały czas wywołuje we mnie strach, pożądanie i
fascynację.
Przeczytałam prawie wszystkie książki
Kasi Michalak, każdą przeżywałam i nad każdą niemalże medytowałam, ale tym
razem, dosłownie jak i w przenośni, zatraciłam poczucie czasu i przestrzeni,
oczami wyobraźni byłam tam, na Cyprze..., byłam hibiskusem, byłam morzem, byłam
ciepłą plażą, byłam także namiętnością, nieokiełzanym pożądaniem, pasją, mafią
i przerażeniem zarazem.
„Rajski ogród zmierzał ku przepięknej plaży pokrytej drobnym, białym piaskiem. Pióropusze palm chwiały się lekko, poruszane morską bryzą, fale łasiły się do stóp” [1]
Panią Katarzynę Michalak przedstawiałam
Wam już wielokrotnie. Większość z Was doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że
właśnie ta niepozorna osóbka jest moją ulubioną i bardzo przeze mnie cenioną
pisarką. Katarzyna Michalak urodziła
się w 1969 roku, jest autorką m. in. powieści takich jak Poczekajka, Rok w
Poziomce, Sklepik z Niespodzianką Adela, Wiśniowy Dworek czy Nadzieja. Jej
książki z dnia na dzień zyskują coraz większą popularność i zachwyt. Dzięki
niezwykłej zwięzłości fabuły, ciekawym, niebanalnym postaciom i nietuzinkowym
dialogom, książki autorki stoją na najwyższym podium.
Mistrz...
Zatracając się w fabule tej powieści już
od pierwszych stron byłam zaskoczona, czułam jak rozszerzają się źrenice, jak
oddech nabiera tempa i ciągle nasuwa się pytanie: Czy to naprawdę powieść Kasi
Michalak? Jednak przyglądając się tajemniczej, pięknej i mrocznej okładce,
czując pod palcami delikatne tłoczenia nabiegłych wyrafinowaną czerwienią liter,
układających się w słowa Katarzyna Michalak, byłam pewna – to nowe oblicze i
kolejna odsłona kunsztu pisarskiego autorki.
„Pochylił się i musnął usta dziewczyny swoimi wargami. Z początku lekko, pytająco, potem coraz natarczywiej. Rozchylił zęby językiem i...” [2]
Powieść ta jest niezwykle odmienna od
pozostałych, wiele w niej scen erotycznych, ale nie wulgarnych. Książka jest
soczysta, porywająca, namiętna i niezwykle wciągająca. Cała historia toczy się
wokół Soni i Raula. Jednak nie jest to łatwa, bezprecedensowa znajomość. Tym
razem, nasza Kejt znacznie odbiegła od sielskich klimatów, magii i pachnącego ciastem domu. Tutaj, autorka częstuje nas wątkami sensacyjno – mafijnymi,
gangsterskimi porachunkami, grozą, strachem, nieprzyzwoitym seksem, przepychem
i bogactwem, cypryjskimi klimatami, gorącymi, gwieździstymi, a czasem burzowymi
nocami, a przede wszystkim otwiera nas na nieznane.
„Sonia zmartwiała na kilka uderzeń serca, po czym skoczyła na równe nogi i podniosła ręce do góry. Patrzyła przerażonymi oczami jak na pomost wyskakują ci z motorówek. Patrzyła, jak obie terenówki hamują, a tamci, którzy nimi przyjechali, wysypują się na plażę i ustawiają w szpaler” [3]
Czytając Mistrza, mimowolnie poddamy się
zatraceniu. Czy chcemy, czy nie, książka ta pobudzi fantazję i mimo, że
najprawdopodobniej żadna kobieta nie chciałaby znaleźć się na miejscu głównej
bohaterki, to wbrew samej sobie, będzie skrycie marzyć o takiej sytuacji...
Nie chcę zdradzać, treści książki, bo
odbiorę czytelnikowi niezwykłą przyjemność i ogromne zaskoczenie, mogę jedynie
zapewnić, że pozycja ta skierowana jest zarówno do kobiet jak i mężczyzn.
Zawsze zachęcałam do zapoznania się z twórczością pani Michalak, tym razem tego
nie zrobię, bo teraz wręcz nalegam do sięgnięcia po Mistrza.
Nie wiem jak autorka to robi, ale
czytelnik całkowicie poddaje się fabule, nie bacząc na to, co dzieje się wokół.
Z książki na książkę przekonuję się, że Katarzyna Michalak, to fenomen, a Mistrzem
pobiła wszystkich na głowę.
Po przeczytaniu książki, kilka godzin
byłam jeszcze na cypryjskich plażach, analizowałam i nie wychodziłam z podziwu
dla pisarki. Jako puenta, nasunęła mi się myśl, że w końcu każdy początek ma
swój koniec, a każdy koniec może być zalążkiem nowego początku.
Z tą myślą Was zostawiam i jednocześnie
serdecznie gratuluję Katarzynie Michalak tak wybornej powieści.
Moja ocena: 6!!!/6
[1] Katarzyna Michalak – Mistrz,
Wydawnictwo Filia, str. 65.
[2] j/w., str. 100.
[3] j/w., str. 141.
Cudowna powieść. Pokochałam ja od pierwszej niemal strony.
OdpowiedzUsuńMiałam tak samo :)
Usuńmoże kiedyś uda mi się z nią zapoznać i z twórczością autorki też :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńSłyszałam o Kasi Michalak i jej książkach, ale jak na razie żadnej powieści nie przeczytałam. Może kiedyś? Zobaczymy :D Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńKoniecznie nadrabiaj :) Nie pożałujesz :)
Usuńkolejna zwolenniczka Mistrza, do mnie przemawiają inne książki Kasi o wiele bardziej niż akurat ten tytuł, ale szanuje Twoje zdanie...
OdpowiedzUsuńMi bardzo spodobało się to, że Kasia Michalak jest tak wszechstronna, iż nie ma dla niej barier :)
UsuńW końcu sięgnę po książką pani Michalak. Wybrałam sobie "Mistrza". Nie chcę już być ignorantką nie znającą żadnej książki autorki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
"Mistrz" jest zupełnie inny od pozostałych książek Kasi Michalak, ale jest świetny! :)
UsuńPo przeczytaniu takiej recenzji, nie mogę się doczekać, aż książka wyląduje w moich łapach :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZobaczysz jak się wciągniesz, gdy zaczniesz czytać :) Nie można się oderwać :)
UsuńMam na nią coraz większa ochotę ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie się zaopatrz w tę książkę :)
UsuńNie spotkałam się jeszcze z niższą notą niż 6/6 lub 10/10. Mam w planach ją kupić. Wprost nie mogę się doczekać kiedy w końcu będę miała ją w rękach.
OdpowiedzUsuńJak kupiłam "Mistrza" musiałam się powstrzymywać, żeby nie zacząć czytać za kierownicą ;P Książka jest fenomenalna! Nie pożałujesz :)
Usuńha! cieszę się, że i Tobie podobała się ta książka :D bardzo mnie to cieszy :D
OdpowiedzUsuńTa książka stała się moim niezbędnikiem, moją małą ucieczką od rzeczywistości ;) Jest niesamowita!
UsuńJa z kolei natknęłam sie na dośc negatywną recenzję tej książki, co jednak spowodowało, że w konfrontacji z tymi bardzo pozytywnymi wyzwoliła we mnie spore zainteresowanie. Myślę, że chciałabym przeczytać tę książkę, żeby osobiście się przekonać, po której stanęłabym stronie :)
OdpowiedzUsuńByć może ta negatywna recenzja powstała w wyniku zetknięcia ze scenami erotycznymi zawartymi w tej powieści, ale sceny te są baaaaardzo soczyste, a fabuła książki niesamowita :)
UsuńZ wielką chęcią sięgnę po twórczość Pani Michalak :)
OdpowiedzUsuńCałym serduchem jestem z Tobą w tym postanowieniu :)
UsuńZazdroszczę Ci, że przeczytałaś tę książkę. Mam ją w planach, dużo sobie po niej obiecuję.
OdpowiedzUsuńJestem przekonana, że się nie zawiedziesz :)
UsuńKolejna recenzja "Mistrza" o mega pozytywnym wydźwięku... Nie pozostaje mi nic innego, jak rozejrzeć się za tą powieścią. Od dawna chciałam zapoznać się z twórczością Katarzyny Michalak, a do tego uwielbiam powieści z wątkami erotycznymi, zatem "Mistrz" to lektura w sam raz dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńW takim razie musisz przeczytać tę książkę. Będziesz zachwycona :), ja ciągle nie mogę o niej zapomnieć :)
UsuńKolejna pozytywna opinia;) Ajjj muszę ją mieć:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńWidzę, że książka zrobiła na Tobie takie samo wrażenie jak na mnie. Czytając zakończenie, rozpłakałam się jak głupia :)
OdpowiedzUsuńTeż ryczałam, zakończenie rozłożyło mnie na łopatki.
UsuńJa nie płakałam ale równie mi si podobała
OdpowiedzUsuńWydawałoby się, że bloggerzy powinni trzymać jakiś poziom. Opisywanie chamskich, wulgarnych i obscenicznych scen erotycznych z gracją pani Felicjańskiej to nie 'soczysta' proza, tylko porno dla ubogich. Żenujące sceny odbierają jakiekolwiek chęci wgłębiania się w lekturę. Egzotyka? Istotnie, egzotyczny to pomysł łączyć obok siebie takie imiona jak Raul i swojskiego Pawełka. Globalizacja pełną parą. Subtelne dialogi o jeździe na koniku, po których natychmiastowo bohaterce spływają soki to istotnie szczyt finezji i subtelności.
OdpowiedzUsuńOjej, jaki komentarz. Cóż... opinia blogera jest bardzo subiektywną oceną, niektórym osobom książka będzie się podobać (większość), ale zawsze znajdzie się ktoś, kto ma odmienne zdanie (w tym przypadku - jednostki). Co tu dużo pisać, jeśli ktoś potrzebuje powieści "ku pokrzepieniu serc" niech sięgnie po prozę naszych wieszczy. Książka erotyczna będzie przesycona erotyką, także jeśli ktoś nie przepada za taką literaturą, najlepiej się wówczas za nią nie zabierać :)
UsuńZapewniam, że bardzo lubię literaturę przesyconą erotyką. Czym innym jednak erotyka, a czym innym bezwzględnie toporna pornografia. Czym innym jest wyuzdany, namiętny seks a czym innym wulgarne 'macanko' na które kobieta rzekomo nabiera ochoty w środku dnia po wymianie 6 zdań z nieznajomym mężczyzną, których poziom przypomina gadkę na przerwie napalonych gimnazjalistów. Z resztą, zapraszam do zapoznania się z moją recenzją 'dzieła'.
Usuńhttp://tlumaczangielskiego.blogspot.com/2013/02/nie-wierzcie-bloggerom-jak-straciem.html
Zajrzałam, czytałam i odpisałam :)
Usuń