piątek, 7 września 2012

„Cukiereczek. Czyli rok z życia nietypowej striptizerki” – Diablo Cody


NOTA WYDAWCY:
Diablo Cody nie pasuje do żadnego stereotypu. Dziwaczna, otwarta, odważna. Ma 29 lat. Jest blogerką, autorką scenariuszy i książek. Zdobywczynią Oscara za scenariusz oryginalny do filmu Juno. Barwną postacią, w której łatwo się zakochać. Uwielbia pisanie, kredki do oczu, pornografię, sushi, Jezusa, komedie, horrory i dokumenty. Naprawdę nazywa się Brook Busey. Swój pseudonim wymyśliła na potrzeby nocnych kubów, w których pracowała jako striptizerka. Erotyczne przygody z tego okresu opisała w Internecie. Jej blogiem zainteresował się wydawca. Zaproponował napisanie książki. Cukiereczek okazał się wielkim sukcesem. Propozycja napisania scenariusza do Juno przyszła niedługo potem, otwierając Cody drzwi do międzynarodowej kariery.

MOJA OPINIA:
Na samym początku muszę zaznaczyć, że jest to książka wyłącznie dla dorosłych. Mimo, że okładka nie jest bardzo wyzywająca, treść książki jest wyjątkowo pikantna, a autorka nie przebiera w słowach. Jak sam tytuł wskazuje, Diablo Cody opowiada o swojej rocznej przygodzie z branżą erotyczną, która zaczęła się dość niewinnie, ale jednak chęć publicznego roznegliżowania siedziała głęboko w Cody i w końcu musiała gdzieś ujść. Nikt by się nawet nie spodziewał, że osoba mająca dobrą posadę w agencji reklamowej, zainteresuje się nocą amatorek w klubie go go. Swój udział w tej imprezie autorka tłumaczy chęcią przełamania własnego wstydu, zrobienia czegoś odważnego, poczucia wyższości nad mężczyznami i przy okazji zarobienia łatwych pieniędzy. Cody wówczas była w wieku miedzy 24 a 25 lat, a taki wiek, to raczej schyłek kariery w striptizie. Najchętniej zatrudnia się dziewczyny bardzo młode. Minimalna granica wieku, to 18 lat. Często są to jednak dziewczyny z dużym doświadczeniem, bez zahamowani i z fantazją.

Autorka bardzo obrazowo opisuję pracę „artystek”, ukazuje wszystkie cienie i blaski tej branży. Mimo, iż zmieniała kluby, praca z reguły niczym się nie różniła. Uderzającym elementem książki są między innymi pieniądze, a mianowicie rozliczanie zarobionej gotówki z menadżerami. Prawdę mówiąc byłam bardzo zaskoczona, bo  nie spodziewałam się, że striptizerki musiały oddawać klubowi znaczną część swojej gaży. Bulwersowało mnie, a zarazem poruszało zjawisko występowania w roli striptizerek matek czy żon, które trudniły się zawodem „artystek” w celu utrzymania rodziny, spłaty długów, czy jak często powtarzały, życia na jakimś poziomie. Sama autorka była w związku, i co ciekawe jej partner popierał ją i utwierdzał w tym, co robi, a co dziwne traktował zajęcie swojej partenrki jak każdą inną pracę. W pewnym momencie Cody tak wciągnęła branża, że porzuciła swoją dotychczasową pracę, by całkowicie oddać się nowemu zajęciu jakim był striptiz.
„Praca w klubach dała mi pewność siebie. Byłam nieustraszona, zobojętniała i niewrażliwa od pasa w dół. Miałam pusty portfel i coraz mniej zahamowań. Dojrzałam do przeistoczenia się z tancerki erotycznej do dziewczyny z peep – show, i doskonale wiedziałam, gdzie powinnam skierować swoje następne kroki” [1]

Mimo, że Cody była i twierdzi, że nadal jest zafascynowana erotyką i pornografią, opisała także negatywne, niezręczne, a czasem wręcz obrzydliwe strony tej pracy. Dziewczyny, poza niemoralnymi propozycjami od klientów były wielokrotnie wyzywane przez menadżerów,  zmuszane do zabawiania różnych mężczyzn (byle z grubym portfelem), czasami bez przerwy nawet na wyjście do toalety. Mimo, iż kobietom wydawało się, że panują nad „interesantami”, tak naprawdę, to oni mieli je w garści.

Cała książka napisana jest bardzo dosadnym językiem. Autorka wyciąga najdziwniejsze, najwulgarniejsze i odrażające zachcianki mężczyzn. Co gorsze, najbardziej wyuzdane pomysły mają panowie cieszący się dobrym imieniem, posiadający rodziny i dobre posady. Przykre. Cody bezceremonialnie opisuje, co i jak robiła, by klient był zadowolony i wrócił.

Cukiereczek, to naprawdę niezła książka oparta na faktach. Czyta się ją z wypiekami na twarzy, czasami bawi, a czasami doprowadza do tego, że robi się wręcz niedobrze, a wszystko dzięki charakterystycznym detalom, które Cody bez skrępowania przedstawia czytelnikowi. Osobiście nie polubiłam autorki, coś mnie w niej denerwowało, może jej dziwny sposób postrzegania moralności, może swobodne podejście do związku, a może znudzenie dotychczasowym życiem. Jednak jestem pewna, że po tę pozycję warto sięgnąć, ponieważ przedstawia realia erotycznego biznesu, który poniekąd jest tematem tabu, a przede wszystkim historia ta budzi najróżniejsze emocje.

Ocena: 5/6

[1] Diablo Cody - Cukiereczek. Czyli rok z życia nietypowej striptizerki, Wydawnictwo Sonia Draga, str. 181.

33 komentarze :

  1. Jejku,ale mam ślicznego pieska na kursorze :)A co do książki,to nie jestem pewna czy jest ona odpowiednia dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka zapowiada się interesująco. Chętnie ją przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. O książce już wcześniej czytałam. Nieczęsto sięgam po biografie, ale ta wydaje się interesująca. Twoja recenzja brzmi zachęcająco.
    I ten psiak przy kursorze - świetny :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fabuła wydaje się interesująca, jak gdzieś się na nią natknę to przeczytam z pewnością ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ochotę na tą książkę! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piesek naprawdę super na kursorze :D słodziuchny :)

    A książkę muszę przeczytać! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. czytałam, ale słabo ją pamiętam, może kiedyś odgrzebie ją i przeczytam jeszcze raz :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzmi ciekawie. Trochę przypomina mi film "Lista klientów". Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Trudno mi było napisać recenzję. Jak wspomniałaś w komentarzu u mnie, też miałaś z tym problem. Ale wyszło dobrze! To dobrze, że spodobała Ci się ta pozycja. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszałam już coś o tej książce i wydaję mi się, że spodobałaby mi się;) Spróbuję przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  11. mimo ciekawej recenzji, po książkę nie sięgnę
    zwyczajnie tego typu historie niespecjalnie mnie interesują
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję za miłe słowa apropo mojego pisania! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba jednak nie dla mnie. Ale jeśli wpadnie mi w ręce przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię książki oparte na faktach a powyższe dzieło bardzo mnie zaciekawiło i z ogromną przyjemnością je poszukam i przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam ostatnio pozytywną recenzję na temat tej książki. Podoba mi się jej tematyka, temat nie jest za często poruszany w literaturze.

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię taką tematykę, więc chętnie sięgnę po tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie jestem pewna, czy sięgnę po tę książkę.. może kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Chętnie bym przeczytała tę książkę. Lubię historie oparte na faktach i bardzo ciekawią mnie kulisy pracy striptizerek czy prostytutek, bo ogromnie jestem ciekawa co siedzi w głowach takich dziewczyn, jak żyją i co myślą o tym, co robią.

    OdpowiedzUsuń
  19. Mnie również ciekawią tego typu tematy. Jeśli tylko nadarzy się okazja, chętnie zajrzę do tej książki.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wiesz, od czasu do czasu lubię takie książki. Może skuszę się właśnie na tą. Bardzo ciekawa recenzja. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Okładka jest moim zdaniem wyzywająca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie twierdzę, że nie jest, aczkolwiek nie jest bardzo wyzywająca, a na pewno nie oddaje mocno wyzywającej treści książki.

      Usuń
  22. Interesująca :)
    Widziałam ją tyle razy w Matrasie, ale jakoś nie skusiłam się na jej kupno.
    ps. Sylwio, bardzo ładna z Ciebie kobieta ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skuś się koniecznie :)
      Dziękuję za miłe słowa :)

      Usuń
  23. Książka i recenzja zaintrygowała mnie. W wolnej chwili rozglądnę się za cukiereczkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Skusiłam się, oj skusiłam. A to dlatego, że lubię książki na faktach, zwłaszcza jak są pisane przez główne osoby zainteresowane. Rozejrzę się za tą pozycją, bo mnie bardzo zaintrygowała Twoja recenzja. ;)

    Pozdrawiam,
    Klaudyna

    OdpowiedzUsuń
  25. Warto się bliżej przyjrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  26. Widzę, że to naprawdę mocna książka, a i temat niezwykle intrygujący. Wezmę ją pod uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  27. Nabrałam ochoty na "Cukiereczka" ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  29. Temat i tytuł tej książki bardzo mocno przypomina mi o wieczorze kawalerskim, który był niezwykle udany, z racji tego, że klub go-go https://neworleans.pl/ przygotował odpowiednią ofertę. Myślę, że wielu przyszłych panów młodych skorzysta.

    OdpowiedzUsuń