NOTA WYDAWCY:
Diablo Cody nie pasuje do żadnego stereotypu. Dziwaczna,
otwarta, odważna. Ma 29 lat. Jest blogerką, autorką scenariuszy i książek.
Zdobywczynią Oscara za scenariusz oryginalny do filmu Juno. Barwną postacią, w której łatwo się zakochać. Uwielbia
pisanie, kredki do oczu, pornografię, sushi, Jezusa, komedie, horrory i
dokumenty. Naprawdę nazywa się Brook Busey. Swój pseudonim wymyśliła na
potrzeby nocnych kubów, w których pracowała jako striptizerka. Erotyczne przygody
z tego okresu opisała w Internecie. Jej blogiem zainteresował się wydawca.
Zaproponował napisanie książki. Cukiereczek
okazał się wielkim sukcesem. Propozycja napisania scenariusza do Juno przyszła niedługo potem, otwierając
Cody drzwi do międzynarodowej kariery.
MOJA OPINIA:
Na samym początku muszę zaznaczyć, że jest to książka wyłącznie
dla dorosłych. Mimo, że okładka nie jest bardzo wyzywająca, treść książki jest wyjątkowo
pikantna, a autorka nie przebiera w słowach. Jak sam tytuł wskazuje, Diablo
Cody opowiada o swojej rocznej przygodzie z branżą erotyczną, która zaczęła się
dość niewinnie, ale jednak chęć publicznego roznegliżowania siedziała głęboko w
Cody i w końcu musiała gdzieś ujść. Nikt by się nawet nie spodziewał, że osoba
mająca dobrą posadę w agencji reklamowej, zainteresuje się nocą amatorek w klubie
go go. Swój udział w tej imprezie autorka tłumaczy chęcią przełamania własnego
wstydu, zrobienia czegoś odważnego, poczucia wyższości nad mężczyznami i przy
okazji zarobienia łatwych pieniędzy. Cody wówczas była w wieku miedzy 24 a 25
lat, a taki wiek, to raczej schyłek kariery w striptizie. Najchętniej zatrudnia
się dziewczyny bardzo młode. Minimalna granica wieku, to 18 lat. Często są to
jednak dziewczyny z dużym doświadczeniem, bez zahamowani i z fantazją.
Autorka bardzo obrazowo opisuję pracę „artystek”, ukazuje
wszystkie cienie i blaski tej branży. Mimo, iż zmieniała kluby, praca z reguły
niczym się nie różniła. Uderzającym elementem książki są między innymi
pieniądze, a mianowicie rozliczanie zarobionej gotówki z menadżerami. Prawdę
mówiąc byłam bardzo zaskoczona, bo nie
spodziewałam się, że striptizerki musiały oddawać klubowi znaczną część swojej
gaży. Bulwersowało mnie, a zarazem poruszało zjawisko występowania w roli
striptizerek matek czy żon, które trudniły się zawodem „artystek” w celu
utrzymania rodziny, spłaty długów, czy jak często powtarzały, życia na jakimś
poziomie. Sama autorka była w związku, i co ciekawe jej partner popierał ją i
utwierdzał w tym, co robi, a co dziwne traktował zajęcie swojej partenrki jak
każdą inną pracę. W pewnym momencie Cody tak wciągnęła branża, że porzuciła
swoją dotychczasową pracę, by całkowicie oddać się nowemu zajęciu jakim był
striptiz.
„Praca w klubach dała mi pewność siebie. Byłam nieustraszona, zobojętniała i niewrażliwa od pasa w dół. Miałam pusty portfel i coraz mniej zahamowań. Dojrzałam do przeistoczenia się z tancerki erotycznej do dziewczyny z peep – show, i doskonale wiedziałam, gdzie powinnam skierować swoje następne kroki” [1]
Mimo, że Cody była i twierdzi, że nadal jest zafascynowana
erotyką i pornografią, opisała także negatywne, niezręczne, a czasem wręcz
obrzydliwe strony tej pracy. Dziewczyny, poza niemoralnymi propozycjami od
klientów były wielokrotnie wyzywane przez menadżerów, zmuszane do zabawiania różnych mężczyzn (byle
z grubym portfelem), czasami bez przerwy nawet na wyjście do toalety. Mimo, iż kobietom
wydawało się, że panują nad „interesantami”, tak naprawdę, to oni mieli je w
garści.
Cała książka napisana jest bardzo dosadnym językiem. Autorka
wyciąga najdziwniejsze, najwulgarniejsze i odrażające zachcianki mężczyzn. Co
gorsze, najbardziej wyuzdane pomysły mają panowie cieszący się dobrym imieniem,
posiadający rodziny i dobre posady. Przykre. Cody bezceremonialnie opisuje, co
i jak robiła, by klient był zadowolony i wrócił.
Cukiereczek, to
naprawdę niezła książka oparta na faktach. Czyta się ją z wypiekami na twarzy,
czasami bawi, a czasami doprowadza do tego, że robi się wręcz niedobrze, a
wszystko dzięki charakterystycznym detalom, które Cody bez skrępowania
przedstawia czytelnikowi. Osobiście nie polubiłam autorki, coś mnie w niej
denerwowało, może jej dziwny sposób postrzegania moralności, może swobodne
podejście do związku, a może znudzenie dotychczasowym życiem. Jednak jestem
pewna, że po tę pozycję warto sięgnąć, ponieważ przedstawia realia erotycznego
biznesu, który poniekąd jest tematem tabu, a przede wszystkim historia ta budzi
najróżniejsze emocje.
Ocena: 5/6
[1] Diablo Cody - Cukiereczek. Czyli rok z życia nietypowej
striptizerki, Wydawnictwo Sonia Draga, str. 181.
Jejku,ale mam ślicznego pieska na kursorze :)A co do książki,to nie jestem pewna czy jest ona odpowiednia dla mnie.
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się interesująco. Chętnie ją przeczytam. ;)
OdpowiedzUsuńO książce już wcześniej czytałam. Nieczęsto sięgam po biografie, ale ta wydaje się interesująca. Twoja recenzja brzmi zachęcająco.
OdpowiedzUsuńI ten psiak przy kursorze - świetny :D
Pozdrawiam.
Fabuła wydaje się interesująca, jak gdzieś się na nią natknę to przeczytam z pewnością ;)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na tą książkę! :)
OdpowiedzUsuńPiesek naprawdę super na kursorze :D słodziuchny :)
OdpowiedzUsuńA książkę muszę przeczytać! :)
czytałam, ale słabo ją pamiętam, może kiedyś odgrzebie ją i przeczytam jeszcze raz :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Trochę przypomina mi film "Lista klientów". Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTrudno mi było napisać recenzję. Jak wspomniałaś w komentarzu u mnie, też miałaś z tym problem. Ale wyszło dobrze! To dobrze, że spodobała Ci się ta pozycja. ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już coś o tej książce i wydaję mi się, że spodobałaby mi się;) Spróbuję przeczytać
OdpowiedzUsuńmimo ciekawej recenzji, po książkę nie sięgnę
OdpowiedzUsuńzwyczajnie tego typu historie niespecjalnie mnie interesują
pozdrawiam
Dziękuję za miłe słowa apropo mojego pisania! :)
OdpowiedzUsuńChyba jednak nie dla mnie. Ale jeśli wpadnie mi w ręce przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCiekawa tematyka. Czemu nie:)
OdpowiedzUsuńLubię książki oparte na faktach a powyższe dzieło bardzo mnie zaciekawiło i z ogromną przyjemnością je poszukam i przeczytam.
OdpowiedzUsuńCzytałam ostatnio pozytywną recenzję na temat tej książki. Podoba mi się jej tematyka, temat nie jest za często poruszany w literaturze.
OdpowiedzUsuńLubię taką tematykę, więc chętnie sięgnę po tę książkę:)
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna, czy sięgnę po tę książkę.. może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała tę książkę. Lubię historie oparte na faktach i bardzo ciekawią mnie kulisy pracy striptizerek czy prostytutek, bo ogromnie jestem ciekawa co siedzi w głowach takich dziewczyn, jak żyją i co myślą o tym, co robią.
OdpowiedzUsuńMnie również ciekawią tego typu tematy. Jeśli tylko nadarzy się okazja, chętnie zajrzę do tej książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wiesz, od czasu do czasu lubię takie książki. Może skuszę się właśnie na tą. Bardzo ciekawa recenzja. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOkładka jest moim zdaniem wyzywająca.
OdpowiedzUsuńNie twierdzę, że nie jest, aczkolwiek nie jest bardzo wyzywająca, a na pewno nie oddaje mocno wyzywającej treści książki.
UsuńInteresująca :)
OdpowiedzUsuńWidziałam ją tyle razy w Matrasie, ale jakoś nie skusiłam się na jej kupno.
ps. Sylwio, bardzo ładna z Ciebie kobieta ;)
Skuś się koniecznie :)
UsuńDziękuję za miłe słowa :)
Książka i recenzja zaintrygowała mnie. W wolnej chwili rozglądnę się za cukiereczkiem :)
OdpowiedzUsuńSkusiłam się, oj skusiłam. A to dlatego, że lubię książki na faktach, zwłaszcza jak są pisane przez główne osoby zainteresowane. Rozejrzę się za tą pozycją, bo mnie bardzo zaintrygowała Twoja recenzja. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Klaudyna
O, trzeba przeczytać ;)))
OdpowiedzUsuńWarto się bliżej przyjrzeć.
OdpowiedzUsuńWidzę, że to naprawdę mocna książka, a i temat niezwykle intrygujący. Wezmę ją pod uwagę.
OdpowiedzUsuńNabrałam ochoty na "Cukiereczka" ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTemat i tytuł tej książki bardzo mocno przypomina mi o wieczorze kawalerskim, który był niezwykle udany, z racji tego, że klub go-go https://neworleans.pl/ przygotował odpowiednią ofertę. Myślę, że wielu przyszłych panów młodych skorzysta.
OdpowiedzUsuń