Twórczość pani Krystyny Siesickiej zna chyba każdy. Urodziła
się 22 listopada 1928 roku w Dęblinie. Autorka pisze przede wszystkim książki
dla młodzieży. Ukończyła studia dziennikarskie. Zadebiutowała felietonem w
tygodniku „Kobieta i życie”, współpracowała też z redakcją tygodnika dla
młodzieży „Filipinka”. Zasłynęła między innymi z powieści takich jak: Zapałka na zakręcie, Zapach rumianku,
Jezioro osobliwości czy Fotoplastykon.
Książki pani Siesickiej zawsze wspominam z sentymentem i
radością. W okresie szkolnym towarzyszyła mi głównie twórczość tej autorki.
Przekaz w jej powieściach zawsze był zrozumiały, niósł ze sobą pewne wartości, a
w sercu nastolatki budził wiele pozytywnych uczuć. Po latach postanowiłam dać
książkom pani Krystyny kolejne życie. Wyszukałam tytuły, których nie czytałam
bądź nie pamiętałam. Pozycji Między
pierwszą a kwietniem na pewno nie czytałam, dlatego zaczęłam właśnie od niej.
Chyba pierwszy raz, jeśli chodzi o książki tej autorki, najzwyczajniej się rozczarowałam.
Pomijam sporo literówek w tekście, chociaż drażniły mnie bardzo, ale chodzi mi o
sam tekst.
Główną postacią jest około 50 – letnia Justyna, która w
młodym wieku wyjechała do Anglii, do mężczyzny, zostawiając swoja 5 – letnią córeczkę
Marię z ojcem. Po dwudziestu latach kobieta wraca do Polski i zatrzymuje się u
córki. Przez ten czas łączyły je tylko listy. Justyna poznaje swojego zięcia
Piotra, który jest dla niej bardziej wyrozumiały niż Maria. Maria, mimo iż pragnie
dobrych stosunków z matką, nie może zrozumieć dlaczego odeszła od niej i jej ojca do
innego mężczyzny, z którym żyła tyle lat, a którego i tak porzuciła.
„Powiedz mi, jak to się dzieje, że najpierw jest wielka miłość, a potem okazuje się że dwoje ludzi nie może ze sobą wytrzymać. Najpierw rzuciłaś wszystko, żeby z nim być, później rzuciłaś wszystko, żeby od niego odejść” [1]
Pani Siesicka chciała przedstawić czytelnikowi trudną relację
matki z córką, matki, która rzucała mężczyzn licząc na kolejne uniesienia z
innymi, oraz córki o niemal purytańskich zasadach. Spodziewałam się, że wątek
matki i córki będzie bardziej rozwinięty, a dialogi soczyste. Niestety rozmowy
Justyny z Marią nie dość, że były suche i jałowe, to jeszcze było ich niewiele.
Kolejną postacią jest Szymon – kapitan statku. Miedzy nim, a Justyną od razu
rodzi się romans. To także do mnie nie przemówiło. Mimo, że oboje wcześniej się
nie znali, w ich dialogach była od razu zbyt duża bezpośredniość, która
natychmiast miała swoje odwzorowanie w łóżku. Najciekawszą osobowość Pani
Krystyna przedstawiła nam pod koniec książki. Jest nią Jagoda, córka Szymona,
która mogłaby wiele namieszać w życiu Piotra i Marii, ale autorka kończy
historię wówczas, gdy ta nabiera jakichś barw.
Czytając, cały czas się dziwiłam, coraz bardziej i bardziej,
nie mogłam uwierzyć, że Pani Siesicka napisała tak dziwną opowieść, która mimo
ważnej relacji matka – córka, nie wywołuje żadnych emocji. W książce podoba mi
się jedyne w prosty sposób nakreślony obraz Polski z początku lat
osiemdziesiątych, kiedy to trzeba było na poczcie zamawiać rozmowę
telefoniczną, nie było telefonów komórkowych, wysyłało się telegramy, ludzie
dziwili się jeśli ktoś chciał myć głowę, co drugi dzień, bo po co tak często, przecież
to brak oszczędności. Autorka pisała tę książkę właśnie w latach osiemdziesiątych,
dlatego charakterystyka tamtych czasów została ujęta w bardzo naturalny sposób,
nie przejawiający żadnego zdziwienia. Podsumowując odniosłam wrażenie, że
autorka pisała tę książkę pod jakąś presją, być może presją czasu.
Książki nie będę szczególnie polecać, bo pani Krystyna
posiada w swoim dorobku dużo lepsze, ciekawsze powieści, aczkolwiek proponuję przeczytać
dla porównania z innymi pozycjami tej autorki.
Pierwsze wydanie tej książki ukazało się 1982 roku.
Ocena: 2/6
[1] Krystyna Siesicka – Między pierwszą a kwietniem,
Wydawnictwo Akapit Press, str. 72.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania Tydzień bez nowości
Czytałam inną książkę tej autorki i z tego, co pamiętam to mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńTakże czytałam ich wiele w swoim czasie, ale ta w porównaniu do pozostałych jest słabiutka.
UsuńSzkoda, że książka okazała się słaba.
OdpowiedzUsuńJa na pewno po nią nie sięgnę, po inne książki pani Siesickiej też nie zamierzam. Czytałam kilka jej książek, ale nie spodobały mi się. Nie lubię jej stylu pisania.
Pozdrawiam serdecznie :*
W czasach gimnazjalnych zaczytywałam się w książkach tej autorki.
OdpowiedzUsuńJakoś nie przemawia do mnie twórczość Siesickiej, może dlatego, że nie trafiłam na ciekawe pozycje? Powyższą będę omijać szerokim łukiem. :)
OdpowiedzUsuńJako dziecko nie czytałam książek tej autorki. Tej chyba też nie będę specjalnie szukać. ;P
OdpowiedzUsuńOj oj oj. Pasuję ...
OdpowiedzUsuńCzytałam, czytałam...
OdpowiedzUsuńJakoś gdy mówiłaś co na tym allegro kupiłaś, ta pozycja nie rzuciła mi się w oczy, bo bym Ci pewnie powiedziała,że od niej lepiej nie zaczynać.
Może już jej dokładnie nie pamiętam, jednak ja w szczególności zwróciłam uwagę nie na marnie opisane relacje na linii matka-córka, a sam sposób przedstawienia matki. W ogóle cała historia... Zresztą przecież wiesz, bo czytałaś. Na szczęście to jedyna taka książka pani Krystyny. Przynajmniej z tych, które ja czytałam.
Czytałam ,,Jezioro osobliwości" i to była trochę specyficzna powieść, ale mi się podobała. Po tę nie wiem, czy sięgnę. Może kiedyś dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńP.S. Ten piesek przy kursorze jest słodki:)
W czasach podstawówkowych czytałam książki tej pani z zapartym tchem. Pamiętam przede wszystkim "Zapałkę na zakręcie" i "Jezioro osobliwości". Za tą, skoro odradzasz, podziękuję.
OdpowiedzUsuńA tak nawiasem pisząc, cudny kursor! :)
Czytałam jedynie "Zapałkę na zakręcie" tej autorki i bardzo mi się spodobała. Szkoda, że tu takie rozczarowanie. Raczej nie sięgnę o.o
OdpowiedzUsuńJa również spędziłam mnóstwo mojego młodzieńczego czasu z twórczością pani Siesickiej :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTeż czytałam jej książki podlotkiem będąc. Na tę albo nie trafiłam albo mając lat mniej oceniałam ją mniej surowo.
OdpowiedzUsuńCzytałam tak dawno temu, że już nic nie pamiętam. Chętnie odświeżę wspomnienia:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSiesicką znam, czytałam sama jedynie "Jezioro osobliwości" i ta historia spodobała mi się wówczas
OdpowiedzUsuńczy sięgnę po omawianą przez Ciebie książkę? raczej nie,.,.
Kilka razy próbowałam się przekonać do książek pani Krystyny Siesickiej. Jednak w całości przeczytałam chyba tylko jedną. Jakoś do mnie nie trafia...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Pamiętam, że książki Pani Siesickiej bardzo mi się podobały. Teraz pewnie już nie odniosłyby takiego efektu. Często mam jednak ochotę wrócić do czasów wczesnej młodości i przeczytać jeszcze raz wszystkie swoje ulubione książki. Ostatnio udało mi się odświeżyć całą Jeżycjadę Musierowicz.
OdpowiedzUsuńPS Pięknie się tu u ciebie zrobiło:) Na zdjęciu kompletnie cię nie poznałam, a piesio kursorowy jest cudny:)
Siesicką czytałam bardzo dawno temu... jakoś na razie mnie nie ciągnie, ale kto wie?
OdpowiedzUsuńAutorkę kojarzę z półki mojej mamy. Na razie nie mam na nią czasu. Może kiedyś... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJeszcze jej nie czytałam, ale "Jezioro.." czy "Zapach rumianku" - uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce. Pani Siesicka ma w swoim dorobku lepsze i gorsze książki. Muszę ją koniecznie przeczytać, zaintrygowałaś mnie swoją recenzją :)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie. Chyba zostanę przy swoich kryminałach pani Christie.
OdpowiedzUsuńPięknie się tu zrobiło!
Ajjj... Chyba dam sobie spokój z tą książką.
OdpowiedzUsuńDzięki za cynk i pozdrawiam:)
Po ksiazke siegne po tym jak przeczytam wszystkie inne ksiazki pani Siesickiej;)
OdpowiedzUsuńJa również bardzo lubiłam i lubię Siesicka. Pod koniec podstawówki i w gimnazjum czytałam jej książki nałogowo. :) "Między pierwszą, a kwietniem" akurat bardzo mi się podobała, ale przyznać trzeba, że w dorobku autorki znajdziemy o wiele lepsze tytuły. :)
OdpowiedzUsuńW czasach szkolnych bardzo dużo czytałam książek Siesickiej. Była to jedna z moich ulubionych autorek. Nie pamiętam jednak tytułu powyższej książki. Albo moja pamięć zawodzi, albo rzeczywiście nie miałam styczności z tą pozycją.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzytałam 'Agnieszkę', a po tę książkę raczej nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńZaczytywałam się swojego czasu w jej książkach :)
OdpowiedzUsuń